Zmiany w AZS Nysa

Nyscy siatkarze nie wygrali jeszcze w tym sezonie meczu. - Musimy już myśleć o barażach o utrzymanie - mówi trener akademików Jan Ryś

W sobotę nysanie przegrali w trzech setach z liderem - Skrą Bełchatów. Teraz jednak równie ważna jak wyniki jest gra zespołu. Do gwarantującego utrzymanie ósmego miejsca Nysa traci już 10 punktów i tej straty nie jest w stanie odrobić. Trener Ryś musi w pozostałych ośmiu meczach sezonu zasadniczego zgrać zespół przed barażami.

- Jest kilku nowych zawodników, ale kolejnych zmian już nie będzie - zapowiada Ryś. W składzie pojawili się: Artur Augustyn, Waldemar Kaczmarek, Rafał Kwasowski i Maciej Kordysz. - Augustyn zacznie lepiej grać za miesiąc, gdy "poczuje" piłkę, bo ostatnio zbyt często siedział na ławce rezerwowych. Kwasowski to duże wzmocnienie. Natomiast Kaczmarka widziałem po raz pierwszy w czwartek, a w sobotę już grał, to też daje pewien pogląd na postawę zespołu. Moim zdaniem drużyna będzie z każdym spotkaniem prezentować się coraz lepiej - zapowiada Ryś.

- Nie jestem zadowolony ze swojego występu przeciwko Skrze, zwłaszcza w ataku. Brakuje nam zgrania, a na to potrzeba czasu - przyznał po meczu Augustyn, który został wypożyczony z Kędzierzyna-Koźla.

Z kadry nyskiego zespołu wypadli: Jioi Petrasch, który opuścił już definitywnie Nysę, oraz kontuzjowany Michał Jaszewski. Niestety, nie do końca zostały załatwione formalności związane z przyjściem do Nysy Marcina Kozła i Damiana Wilka z AZS Gliwice. Jeśli kluby nie dojdą do porozumienia, sprawę będzie musiał rozstrzygnąć PZPS.

Copyright © Agora SA