Olimp Start Lublin - Pogoń Prudnik 75:60, UMKS Kielce - AZS Lublin 80:85

Ostatnia kolejka była bardzo udana dla naszych II-ligowych koszykarzy. Obaj nasi reprezentanci wygrali, ale zwycięstwa nie przyszły im łatwo. Miłą niespodziankę sprawili akademicy, wygrywając wyjazdowy mecz w Kielcach.

Na wielką próbę wystawili nerwy kibiców koszykarze lubelskiego Startu. Czerwono-czarni w pierwszej kwarcie wręcz zdemolowali zespół Pogoni Prudnik. Już w 5. minucie, po rzucie Bartosza Borkowskiego, gospodarze wygrywali 12:1. Potem nastąpił przestój, ale ostatecznie ta część meczu zakończyła się wygraną Startu 20:10. Horror rozpoczął się w połowie drugiej kwarty. Przez pierwsze 4 minuty Pogoń nie zdobyła ani jednego punktu. Lublinianie wygrywali 31:13. Trener Krzysztof Ziemoląg wpuścił na parkiet rezerwy i przewaga zaczęła błyskawicznie topnieć. Do przerwy Start prowadził zaledwie dwoma punktami 31:29. W trzeciej kwarcie walka była niezwykle zacięta. Po trójce Grzegorza Jankowskiego goście objęli nawet prowadzenie 36:33. Przed ostatnią częścią meczu drużyna lubelska wygrywała zaledwie jednym punktem (44:43). Na szczęście końcówka należała zdecydowanie do gospodarzy. Goście opadli z sił, a w Starcie bardzo skutecznie grał Piotr Ostrowski, który kilka razy trafił zza linii 625 cm. - Jestem zły, bo w II kwarcie zlekceważyliśmy rywala - stwierdził Krzysztof Kołodziej, dyrektor Startu. - Najwyraźniej trenerzy myśleli, że już jest po meczu i wpuścili drugą piątkę. Przewaga z 19 punktów zmniejszyła się do dwóch. Na szczęście opanowaliśmy sytuację. Dementuję plotkę, że Michał Sikora przechodzi do Siarki Tarnobrzeg. Ten zawodnik będzie nadal grał u nas.

Team Hołoty

Rewelacyjnie spisujący się w ostatnich kolejkach koszykarze UMKS Kielce nieoczekiwanie znaleźli pogromcę i to we własnej hali. Po sześciu zwycięstwach z rzędu ulegli 13. w tabeli AZS Lublin 80:85

W zespole akademików świetnie wypadł Paweł Hołota. W pierwszej połowie zdobył dla AZS 20 punktów, a w całym meczu aż 33. Nie pomogło nawet indywidualnie pilnowanie go przez gospodarzy, bo podejmujący się tego Grzegorz Kij narzekał na kontuzję. Hołota, którego kieleccy kibice powinni pamiętać z czasów, gdy w barwach lubelskiego klubu walczył w ekstraklasie z Cersanitem Nomi, po każdym zdobytym punkcie efektownie wyskakiwał w górę z okrzykiem: to jest mój team!

Kielczanie od początku przez nieskuteczność w prostych sytuacjach musieli gonić wynik. Już w 8. minucie AZS prowadził 24:10. Dzięki lepszej grze w obronie w drugiej kwarcie gospodarzom udało się zmniejszyć stratę. Trzecią odsłonę UMKS zaczął od dwóch "trójek" Kija i Huberta Makucha i w 21. minucie było tylko 42:20 dla AZS. Gdy za chwilę Makuch wykorzystał kontrę i doprowadził do remisu, wydawało się, że kielczanie przechylą szalę zwycięstwa na swoją stronę. Tym bardziej że w 54. minucie wreszcie wyszli na pierwsze prowadzenie 50:49. Trzy minuty przed końcem lublinianie znów odskoczyli na sześć punktów, ale gospodarze ponownie zmniejszyli starty do punktu (80:81). W końcówce kielczanie przegrali wojnę nerwów i AZS wrócił do domu z tarczą.

Olimp Start 75

Pogoń 60

kwarty: 20:11, 11:19, 13:14, 31:17

Start: Marciniak 21, Bidyński 13, Sikora13, Borkowski 8, Fijałka 4 oraz Ostrowski 14, Wróblewski 2, Bartoszcze 0, Górski 0, Laskowski 0.

Pogoń: Tomasz Lakis 17, Marcin Lakis 12, Trytek 9, Jankowski 8, Kłuś 8 oraz Franek 4, Olbiński 2.

UMKS Kielce 80

AZS Lublin 85

kwarty: 14:26, 20:14, 28:25, 18:20

UMKS: Kij 21, Fąfara 17, Gil 11, Mikina 7, Jurczyk 2 oraz Makuch 18, Pietraszczyk 4

AZS: Hołota 33, Kowalski 13, Drozd 12, Lipowski 12, Nowakowski 4 oraz Samborski 9, Jagoda 2.

Pozostałe wyniki 16 kolejki:

Mickiewicz Katowice - MOSiR Krosno 93:59

MMKS Dąbrowa Górnicza - AZS Gliwice 81:54

Polonia Przemyśl - CMKS Czeladź 100:71

Bobry Zabrze - Big Star Tychy 81:68

Legia Warszawa - Pogoń Ruda Śląska 79:87

Zagłębia Sosnowiec - MKKS Rybnik 70:69

Copyright © Agora SA