Gwardia zagrała w niedzielę słabo, a w pierwszych dwóch setach wręcz katastrofalnie. Wrocławianki nie radziły sobie wtedy praktycznie w żadnym elemencie gry - były bezradne w przyjęciu, grały schematycznie i bardzo nieskutecznie w ataku.
Podopieczne Rafała Błaszczyka w niczym nie przypominały zespołu, który jeszcze przed tygodniem miał duże szanse na awans do Final Four pucharu Top Teams. - Ciężko nam się dziś było podnieść po porażce w Belgii - usprawiedliwiała grę zespołu Małgorzata Kupisz.
Dalin zaprezentował we Wrocławiu przeciętną siatkówkę, a mimo to do ostatnich minut tie-breaka miał szansę na odniesienie zwycięstwa. Wrocławianki grały statycznie i nawet po prostych akcjach rywalek sprawiały wrażenie zupełnie bezradnych. Jedynie w trzecim secie wydawało się, że Gwardia zaczyna grać na swoim poziomie i z odniesieniem zwycięstwa w meczu nie będzie miała problemów. Potem jednak wrocławskie siatkarki znowu sprawiały wrażenie sparaliżowanych. O zwycięstwie Gwardii w decydującym secie zadecydowała dobra dyspozycja Joanny Kaczor, która jako jedyna zawodniczka zagrała w niedzielę na przyzwoitym poziomie.
- To był dla nas bardzo ciężki mecz, graliśmy bardzo nierówno i jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, że w ogóle udało nam się wygrać - mówił po meczu trener Błaszczyk. - Teraz będzie już lepiej. Nareszcie będziemy mieli czas, żeby nie tylko odpocząć, ale też solidnie potrenować i mam nadzieję, że z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądała lepiej.
Gwardia: Kupisz, A. Barańska, Bamber, Kaczor, Gomułka, Koprowska, Jagiełło (libero) oraz Szkudlarek, Dawidowicz, Naryniecka.
Dalin: Ściurka, Lehman - Dybała, Zając, Dązbłaż, Kosek, Wrzesińska, Saad (libero) oraz Tondera, Wojciecka.
W pozostałych meczach: Nafta Piła - AZS AWF Poznań 3:1; Mielec - Gedania Gdańsk 3:2; Centrostal Bydgoszcz - Muszynianka Muszyna 3:0; Winiary Kalisz - BKS Bielsko Biała 3:0.
Jesteśmy bardzo zawiedzione po tym, jak nie udało nam się awansować do Final Four pucharu Top Teams. W Belgii była przecież szansa na wygraną 3:1. Nie udało się i nic już na to nie można poradzić. Czekają nas teraz bardzo ciężkie mecze ligowe i w tych spotkaniach będziemy miały szanse zrealizować nasze niespełnione ambicje. Ponieważ nie gramy już w pucharach - będziemy wreszcie w stanie solidnie się przygotowywać do spotkań w serii A. Naszym celem jest awans do czwórki. Stać nas na to. Tylko Winiary i Bydgoszcz wydają się być poza zasięgiem. Pozostałe drużyny są do ogrania.