Stal Mielec - Gedania 3:2 w ekstraklasie siatkówki kobiet

Gedania przegrywała już 0:2, ale zdołała doprowadzić do remisu. Gdańszczanki nie wygrały jednak decydującego seta i uległy Stali. - Ponownie zawiodła nas młodzieńcza bojaźliwość - podsumował trener Gedanii Jerzy Skrobecki

Stal po świetnej grze swoich środkowych szybko objęła wysokie prowadzenie. Gedanistki sprawiały wrażenie, jakby nie zauważyły, iż spotkanie trwa od kilku minut. Gospodynie bez większego wysiłku kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku (19:11) i choć nieco spuściły z tonu w końcówce seta, wygrały go bez większych kłopotów. Druga odsłona miała niemal identyczny przebieg i także zakończyła się łatwym zwycięstwem Stali. Mielczanki miały chyba nadmiar energii, bo nie zamierzały jeszcze schodzić z parkietu. Wizja wygrania meczu w trzech setach ewidentnie im się nie podobała. Takiej okazji nie chciała przepuścić Gedania, która nie zadowoliła się wyciągniętą dłonią. Od razu chwyciła całą rękę. Wreszcie dała o sobie znać Dominika Kuczyńska, dobre zmiany dawała Margeritta Szyjanowa, punktowała także Alicja Szajek. Dobrze grającym gdańszczankom dały się jednak we znaki nerwy. Myliły się Aleksandra Kruk, Szajek i Berenika Tomsia. Emocje sięgały zenitu. Stal zepsuła trzy okazje na zakończenie meczu. Dwa udane bloki Gedanii przesądziły o konieczności rozgrywania czwartego seta. Wprawdzie przy stanie 24:23, po ataku Izabeli Rutkowskiej mecz mógł się zakończyć, ale sędziowie pomylili się przy ocenie piłki, która otarła się o blok i poszybowała w aut.

O wszystkim zadecydował tie-break. Kiedy mecz wkroczył w decydującą fazę, sprawy w swoje ręce wzięła Anna Kicior. Środkowa Stali, którą chciano niedawno wysłać na sportową emeryturę, zdobyła trzy decydujące punkty w tej partii i sprawiła, że na dwa kolejne zwycięstwa (tydzień temu Gedania wygrała w Kaliszu z Winiarami) gdańszczanki będą jeszcze musiały poczekać.

- Chciałyśmy wygrać, ale zabrakło nam doświadczenia. Jesteśmy młodym zespołem, a naszym rywalem była dziś wyjątkowo doświadczona drużyna - wskazywała przyczynę porażki Alicja Szajek, kapitan Gedanii.

Sety: 25:21, 25:18, 28:30, 24:26, 15:11

Stal: Cabajewska, Pugaczowa, Kicior, Rutkowska, Pavelkova, Wysocka, Kościelna (libero) oraz Ząbek, Lis, Grzesiak

Gedania: Ordak, Sołodkowicz, Kuczyńska, Szajek, Kruk, Drzewiczuk, Siwka (libero) oraz Szyjanowa, Tomsia, Wiśniewska

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.