Transfery w żużlowej ekstralidze

Żużel. Kto się wzmocnił, a kto osłabił w trwającym jeszcze sezonie transferowym? Czy ktoś zagrozi dream teamom z Tarnowa i Częstochowy? Jak silny jest Atlas po stracie Drabika i Hancocka? Spróbowaliśmy odpowiedzieć na te pytania

I choć sezon transferowy zakończy się dopiero 31 stycznia, my już teraz na papierze porównujemy siłę ośmiu drużyn ekstraligi.

WTS Atlas Wrocław

Wielka zagadka. Nikt teraz nie wie, czy Andersen będzie w stanie zdobywać po 12 punktów w meczu, Jamroży sprawdzi się w roli podstawowego juniora, a Miśkowiak skutecznie poprowadzi parę. Niewiadomych jest zresztą więcej. Niemal w ostatniej chwili klub sprowadził z Gdańska Mariusza Pacholaka, który sam jest chyba zaskoczony, że trafił do "wielkiego Atlasu". Stało się tak tylko dlatego, że prezesa Andrzeja Ruski nie stać było na Pawła Hliba ze Stali Gorzów (kosztuje 250 tys. zł), Marcin Nowaczyk wcześniej porozumiał się z ZKŻ-etem Zielona Góra, a Adrian Płuska... ma kłopoty z nauką.

W tej sytuacji wrocławianie (obok Włókniarza Częstochowa) teoretycznie dysponują najsłabszą parą juniorów w ekstralidze. Wydaje się, że miejsce medalowe będzie wielkim sukcesem tej drużyny. Ale jest też bardzo prawdopodobne, że nowy Atlas zakończy rozgrywki na szóstej pozycji.

Przypuszczalny skład: Andersen, Świderski (Słaboń), Miśkowiak, Gapiński, Hampel, Jamroży, Pacholak.

Unia Tarnów

"Jaskółki" będą bronić tytułu w niezmienionym składzie. Mimo afery wokół Rafinerii Trzebinia (główny sponsor Unii) w klubie pozostali bracia Gollobowie i Tony Rickardsson. Kontrakty przedłużyli także juniorzy - Marcin Rempała i Janusz Kołodziej, który zastanawiał się jednak nad przeprowadzką do Wrocławia. Szef Rafinerii Trzebinia Grzegorz Ślak chciał jeszcze wzmocnić klub jednym mocnym seniorem. Dlatego prowadził zaawansowane rozmowy z Sebastianem Ułamkiem z Włókniarza. "Seba" wolał jednak pozostać w Częstochowie, a Ślakowi pozostało... wierzyć, że dawną formę odzyska w przyszłym roku Grzegorz Rempała.

Unia nawet bez Ułamka jest bardzo mocna. Właściwie jedynym zespołem, który mógłby jej odebrać koronę, jest Włókniarz.

Przypuszczalny skład: Rickardsson, Burza, J. Gollob, G. Rempała, T. Gollob, M. Rempała, Kołodziej.

Złomrex Włókniarz Częstochowa

Włókniarz ma bardzo słabych juniorów (Mateusz Szczepaniak, Ciura, Łyko), ale co z tego, skoro piątka seniorów spokojnie jest w stanie zdobywać w meczu około 50 punktów. Do równo punktujących w ostatnich dwóch sezonach Ułamka, Walaska, Sullivana i Holty dołączył w grudniu Sławomir Drabik. - Wakacje nie były krótkie. Jakieś korzenie zostały, do końca mnie stąd nie wyrwali - skomentował ten fakt w swoim stylu. I wcale nie przeszkadzało mu, że w zarządzie są ci sami "talibowie" z prezesem Maślanką na czele... Teraz Włókniarz przez wielu typowany jest na głównego kandydata do złota. Jedynym problemem klubu jest ewentualny konflikt na linii Ułamek - Drabik. "Drabski" wyklucza jednak możliwość powtórki z historii. - Mamy robić to, co do nas należy. Jechać do przodu i nie oglądać się za siebie. Prawdę mówiąc, to na torze nigdy nie myślałem, że między nami jest jakiś konflikt. Poza torem nie gadaliśmy ze sobą, czasami zaiskrzyło i to wszystko - przyznaje. Dawne animozje spróbuje też zażegnać nowy trener Jan Krzystyniak. Przypuszczalny skład: Walasek, Ułamek, Holta, Drabik, Sullivan, Mateusz Szczepaniak, Ciura.

Kujawiak Budlex Bydgoszcz

Bydgoszczanie pozyskali trójkę żużlowców (Protasiewicz, Sawina, Buczkowski), którzy wraz z Jonssonem i Robackim powinni zapewnić klubowi awans do strefy medalowej. Na pewno jest to bardzo realny scenariusz.

O tym, że "Pepe", "Sawka" i "Buczek" wystartują w nowym sezonie w Bydgoszczy, wiadomo było już od 28 października. Wtedy byli jeszcze co prawda związani kontraktami z poprzednimi klubami [wygasały z końcem listopada - red.], ale z BTŻ podpisał porozumienia gwarantujące starty w Bydgoszczy: Protasiewicza i Buczkowskiego przez dwa lata, a Sawiny przez rok. Do 31 stycznia klub ma czas na przelanie na konto Apatora 100 tys. zł, bo z taką kwotę "Pepe" został wystawiony na listę transferową przez toruński klub.Przypuszczalny skład: Protasiewicz, Sawina, Robacki, Krzyżaniak, Jonsson, Buczkowski, Klecha (M. Cieślewicz).

Unia Leszno

W Unii nie zmienił się skład, zmienił się za to prezes (Rufina Sokołowskiego zastąpił Józef Dworakowski) i trener (Jana Krzystyniaka - Zbigniew Jąder). "Byki" tradycyjnie już swoją siłę będą opierać na niezawodnym Australijczyku Leigh Adamsie, kończącym wiek juniora Krzysztofie Kasprzaku i trójce niezłych seniorów (Dobrucki, Rempała, Baliński). Trudno jednak określić, na co stać będzie Unię w nowym sezonie. Prawdopodobnie środek tabeli może okazać się szczytem możliwości ekipy z Leszna.Unia Leszno: Dobrucki, J. Rempała, Adams, Ł. Jankowski, Baliński, K. Kasprzak, R. Kasprzak.

Apator Adriana Toruń

W praktyce jedyny zespół z jeszcze "niezamkniętym" składem. W czarnym scenariuszu Apator może się nawet bronić przed spadkiem. Z klubem pożegnali się Protasiewicz i Bajerski, nie udało się przekonać do powrotu Roberta Kościechy, który wolał jeździć w Gdańsku. W ostatnich dniach klub pozyskał "z łapanki" Anglika z polskim paszportem Andy'ego Smitha, stara się także o wypożyczenie z Lotosu Krzysztofa Pecyny. Właściwie jedynym sukcesem działaczy Apatora jest jak dotychczas namówienie do startów w Toruniu Mariusza Puszakowskiego.

Najwięcej zależeć będzie od postawy Crumpa, Jagusia i dwójki juniorów Miedziński - Ząbik. Jeśli choć jeden z nich będzie zawodził, Apator czeka walka o utrzymanie w ekstralidze.

Przypuszczalny skład: Crump, Smith, Puszakowski, Pecyna (?), W. Jaguś, Ząbik, Miedziński.

Lotos Gdańsk

Z wielkich planów transferowych (Walasek, Hampel) na Pomorzu nic nie wyszło. Ostatecznie Lotos został wzmocniony jedynie przez Tomasza Bajerskiego. - Zaproponowaliśmy mu kontrakt motywacyjny, zawodnik przyjął nasze warunki. Liczymy, że w Lotosie, podobnie jak wcześniej Chrzanowski i Kościecha, odzyska formę. Mam nadzieję, że wykorzysta szansę, może będzie nawet jednym z liderów drużyny - przekonuje prezes Lotosu Marek Formela. Bajerski, którego będzie trzeba wykupić z Apatora za 100 tysięcy złotych, zobowiązał się zdobywać średnio osiem punktów w meczu. Podstawowym obcokrajowcem został niechciany we Wrocławiu Amerykanin Greg Hancock. Nawet z nim Lotos czeka jednak tylko walka o utrzymanie w ekstralidze. Przypuszczalny skład: Hancock, Bajerski, Chrzanowski, Kościecha, K. Jabłoński, M. Jabłoński, Musiał.

ZKŻ Kronopol Zielona Góra

Podobnie jak w przypadku Lotosu plan transferowy był zupełnie inny. Zakładał sprowadzenie Grzegorza Walaska, a skończyło się na Mariuszu Staszewskim (RKM Rybnik) i Marcinie Nowaczyku (Kolejarz Rawicz). Ale i tak ZKŻ wydaje się bardzo mocnym teamem, oczywiście przy założeniu, że każdy z seniorów będzie zdobywał "swoje punkty". Wtedy nie jest wykluczone, że to zielonogórzanie wskoczą nawet na podium i zdobędą brązowy medal.

Największym zmartwieniem prezesa ZKŻ-etu Roberta Dowhana jest dwuletni kontrakt z Lee Richardsonem, podpisany w grudniu 2003 roku przez poprzedniego prezesa Roberta Smolenia. Gwarantuje on Richardsonowi start w 15 meczach sezonu 2005 r. - Bylibyśmy frajerami, gdybyśmy zgodzili się na to, by Richardson bez względu na wyniki startował w 15 spotkaniach - stwierdził Robert Dowhan. Działacze ZKŻ-etu ciągle więc rozmawiają z Brytyjczykiem o redukcji liczby meczów.Przypuszczalny skład: N. Pedersen, Huszcza (Stojanowski), Świst, Staszewski, Okoniewski, Suchecki, Nowaczyk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.