Anwil Włocławek - Gipsar-Stal Ostrów 88:68

Niespodzianki we Włocławku nie było, bo różnica w formie Gipsaru i Anwilu była ogromna. Gospodarze z łatwością pokonali ostrowian, choć wiele czasu na parkiecie spędzili rezerwowi.

Ekipa Andreja Urlepa tylko w pierwszej kwarcie pozwoliła sobie na chwilę dekoncentracji. W efekcie ostrowianie wygrali tę partię różnicą pięciu punków. Później gospodarze nie popełniali błędów i wykorzystywali swoją największa przewagę - świetną postawę graczy obwodowych. Gintaras Kadziulis i znakomicie prezentujący się po kontuzji Gatis Jahovics (100 procent skuteczności z gry) wspierani przez Roberta Witkę kończyli udanie większość akcji włocławian. Jeszcze przed przerwą odrobili straty z pierwszej kwarty i objęli nieznaczne prowadzenie.

Anwil miał ogromną przewagę pod tablicami. Gracze Urlepa zanotowali 45 zbiórek przy zaledwie 30 ze strony gości. Środkowych Gipsaru ośmieszał przede wszystkim skoczny Seid Hajrić.

Po przerwie włocławianie nadal imponowali spokojem i konsekwencją w grze, dzięki czemu powiększali przewagę. W efekcie Urlep mógł skorzystać z dublerów. Szkoleniowiec przyjezdnych Wadim Czeczuro mógł liczyć jedynie na trzech zawodników. Jason Allen imponował wszechstronnością (16 punktów, 8 zbiórek, 7 asyst), a Andrij Sola i Nerjus Karlikavonas skutecznością.

Kwarty: 19:24, 22:12, 27:21, 20:11

Anwil: Kadziulis 19 (2x3), Witka 16 (1x3), Frasunkiewicz 8 (1x3), Radke 7, Swanson 3 (1x3) oraz Jahovics 15 (3x3), Nagys 9, Hajrić 6, Marciulonis 5 (1x3), Piński 0, Gabiński 0.

Gipsar: Karlikanovas 22 (5x3), Allen 16 (1x3), Sola 15 (4x3), Lalić 10 (1x3), Rudzitis 2 oraz Lewandowski 2, Krzykała 1, Małecki 0, Krajewski 0, Parzeński 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.