Przed meczem SPR Lublin - Zagłębie Lubin

Po miesięcznej przerwie w rozgrywkach ligowych szczypiornistki wracają na boiska. W niedzielę o godz. 17 wicemistrzynie Polski - piłkarki SPR spotkają się w lubelskiej hali MOSiR z Zagłębiem Lubin. - Będzie to znakomita okazja do rewanżu za porażkę poniesioną z tym zespołem w pierwszej rundzie - mówi trener SPR Edward Jankowski

W tym sezonie lublinianki, które są wiceliderem, przegrały trzy mecze, a jednym z nich było spotkanie z Zagłębiem. SPR uległ drużynie z Lubina 24:26. Niedzielne rywalki, które w tej chwili zajmują szóstą pozycję, miały znakomitą passę. Zespół trenerki Bożeny Karkut odniósł siedem zwycięstw z rzędu i dopiero w ostatniej kolejce Sośnica Gliwice przerwała to pasmo sukcesów. Ślązaczki wygrały 28:21. Warto przypomnieć, że w drużynie lubińskiej występuje doskonale znana z występów w Monteksie Renata Jakubowska, dawniej Żukiel. Natomiast do Lublina może nie przyjechać obrotowa Aleksandra Jacek, która doznała kontuzji palca.

Z kolei drużyna lubelska swoje ostatnie spotkanie ligowe rozegrała ze Zgodą Ruda Śląska. Wyjazdowy mecz zakończył się zwycięstwem SPR 24:22.

Potem nastąpiła przerwa świąteczna, ale lublinianki nie odpoczywały. W ramach przygotowań do meczów III rundy Pucharu EHF rozegrały dwa mecze towarzyskie z także uczestniczącą w tych rozgrywkach słowacką Juventą Michalovce. Natomiast w miniony weekend SPR zagrał na Węgrzech dwa spotkania pucharowe z Graboplastem Gyori. Pierwszy mecz zakończył się porażką wicemistrzyń Polski 25:33, natomiast w rewanżu lublinianki wygrały różnicą pięciu bramek (28:23), ale odpadły z dalszej rywalizacji.

- To były ciężkie spotkania, rozegrane dzień po dniu, dlatego moje zawodniczki mogą jeszcze odczuwać ich trudy - dodaje trener Jankowski. - Czeka nas kolejny ciężki mecz, tym bardziej że forma Zagłębia rośnie. Na dodatek przeziębiła się Dorota Malczewska. Na zdrowie narzeka też Beata Aleksandrowicz. Jeśli chodzi o sprawy taktyczne, to musimy zwrócić szczególną uwagę na Marzenę Kot, która w pierwszym meczu napsuła nam sporo krwi. Przed nami cztery bardzo ważne kolejki. Mogą one mieć decydujący wpływ na końcowe wyniki walki o mistrzostwo Polski. Za tydzień jedziemy do Sośnicy, potem gramy w Gdańsku z Natą, a 5 lutego będziemy podejmowali szczecińskiego Łącznościowca. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby ten mecz wygrać.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.