Drugoligowi piłkarze KSZO Ostrowiec rozpoczęli treningi

Od sesji zdjęciowej zaczęli przygotowania do rundy wiosennej piłkarze KSZO Ostrowiec. Pierwsze zajęcia również miały bardzo lekki charakter

Parę minut po jedenastej piłkarze i działacze klubu ze Świętokrzyskiej ustawili się do zdjęcia, które trafi do przygotowywanego kalendarza klubowego. W południe na Rawszczyźnie rozpoczął się pierwszy w nowym roku trening pomarańczowo-czarnych, w którym wzięło udział dwudziestu dwóch piłkarzy. Były wśród nich tylko dwie nowe twarze: jedna - bardzo dobrze znana - napastnik Tomasz Żelazowski, druga - jego kolega klubowy z RKS Radomsko pomocnik Jacek Berensztajn. W zajęciach, które wspólnie z Januszem Jojko poprowadził jego nowy asystent Jan Makowiecki, wziął udział także prezes Mirosław Stasiak, a zabrakło jedynie kontuzjowanego Grzegorza Skwary. Zgodnie z zapowiedziami nie było też defensywnego pomocnika Radomska Andrzeja Bednarza, który wciąż nie rozwiązał z tym klubem kontraktu. - Możemy poczekać aż ta sprawa się wyjaśni, ale priorytetem jest pozyskanie dobrego napastnika. Jesienią ta formacja nam kulała. Chcielibyśmy na zgrupowanie w Wiśle [rozpocznie się we wtorek - red.] mieć już całą kadrę - powiedział Mariusz Łaski, menedżer KSZO. Poinformował też, że kandydatura Piotra Gierczaka ze Szczakowianki Jaworzno jest już nieaktualna.

Jak wyglądał pierwszy trening? Po krótkiej rozgrzewce zespół KSZO podzielił się na "zielonych" (pod wodzą Berensztajna) i "pomarańczowych" (m.in. z Żelazowskim) i rozegrał grę wewnętrzną. Pierwszego gola zdobył popularny "Żelazko", ale w drugiej połowie "zieloni" odpowiedzieli trzy razy - dwie bramki zdobył Grzegorz Podstawek, a jedną Marcin Kaczmarek. - Atmosfera była bardzo przyjemna, nie żałuję swojego wyboru - mówił po pierwszym, trwającym niewiele ponad godzinę, treningu Berensztajn.

Zarówno sesję, jak i zajęcia na Rawszczyźnie obserwowała grupka kilkudziesięciu kibiców KSZO.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.