Adamski w Polonii. Zagłębie Lubin oferowało 500 tys zł dla Jarosiewicza

Łukasz Adamski wraca do Polonii. Zostaje w niej Łukasz Jarosiewicz. Klub odrzucił ofertę kupna tego piłkarza złożoną przez Zagłębie Lubin.

Adamskiemu kończy się w grudniu kontrakt z liderem II ligi GKS Bełchatów. Już wiadomo, że go nie przedłuży. - Ostatnie pół roku w Bełchatowie źle wspominam - mówi Adamski, który w tym klubie był głównie rezerwowym, przegrywając rywalizację na środku pomocy z reprezentantem polskiej młodzieżówki Łukaszem Gargułą.

23-letni pomocnik grał już w Polonii w latach 2000-2003. Wystąpił w niewielu, bo 18 spotkaniach, ale był perspektywicznym piłkarzem. Edward Klejndinst powoływał go do reprezentacji młodzieżowej. Opuścił Konwiktorską w styczniu 2003. - Nie dlatego, że nie chciałem grać w Polonii, tylko ze względu na sytuację finansową klubu. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron - opowiada Adamski. Trafił potem do drugoligowych Błękitnych Stargard Szczeciński, które prowadził Jerzy Engel junior, obecnie asystent trenera Marka Motyki w zespole "Czarnych Koszul". Po bankructwie Błękitnych przeniósł się do GKS Bełchatów.

Piłkarz nie potwierdza wcale, że jest już zawodnikiem Polonii. - Nie chcę o tym mówić - zastrzega się. Ale wszystko na to wskazuje. W tym tygodniu Adamski pojawił się w Warszawie, wybierał mieszkanie. Kontrakt miałby podpisać w styczniu. Tak chce przynajmniej dyrektor sportowy klubu Jerzy Engel. - Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby tego typu piłkarz przyszedł do nas. Sprowadzałem go kiedyś do Polonii, jego kariera jednak nie potoczyła się tak, jak powinna - powiedział dyrektor sportowy Polonii. Nie wiadomo jeszcze, czy na ten transfer zgodzi się właściciel Jan Raniecki. Być może jednak Adamski byłby już sprowadzany na konto potencjalnego nowego właściciela - angielskiej firmy Global Soccer Agency Ltd.

Engel wystrzegał się odpowiedzi na pytanie, kto jeszcze miałby trafić na Konwiktorską. Już wcześniej przyznał, że jest po rozmowach z kilkoma mało znanymi zawodnikami z polskiej I ligi oraz z zagranicy. Mieliby trafić do Polonii w styczniu. Można przypuszczać, że jednym z nich jest Paweł Kaczorowski. Były reprezentant Polski i tak jak Adamski były gracz Polonii (dokładnie w tym samym okresie) rozstaje się z przeżywającym kłopoty finansowe Lechem Poznań. Ma jednak alternatywę, chcą go również dwa inne kluby z Polski.

A kto miałby odejść? Engel wciąż podtrzymuje swoje stanowisko. - Żaden z zawodników podstawowej jedenastki nie powinien opuścić klubu - mówi. Do nich zalicza również Łukasza Jarosiewicza. Polonia otrzymała niedawno dwie oferty dla tego zawodnika - pierwszą z Polski, z Zagłębia Lubin. Piąta drużyna ekstraklasy była skłonna zapłacić za 23-letniego napastnika 500 tysięcy złotych. Nikt w Polonii nie zgadza się na ten transfer, twierdząc że suma odstępnego jest śmiesznie mała za tego zawodnika, który w ostatnich meczach rundy jesiennej "Czarnych Koszul" strzelił sześć goli.

Jarosiewicza zaprasza na testy również klub z Turcji, piłkarz nie zostanie jednak tam prawdopodobnie wysłany. - Uważamy Jarosiewicza za naszego podstawowego zawodnika, jedną z naszych gwiazd, i nie powinien opuścić klubu - zapowiada Engel.

Dyrektor sportowy Polonii, który pod wpływem planów Ranieckiego sprzedaży niektórych zawodników (na przykład Jacka Kosmalskiego do CSKA Moskwa, który nadal ma zaproszenia na testy do Rosji) zamierzał opuścić klub, złagodził swoje stanowisko. - W tej chwili bardzo dużo pracujemy. Nie myślę o odejściu - powiedział Engel.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.