Zgodnie z terminarzem mecz miał się odbyć dopiero 29 stycznia, ale koszalińscy działacze poprosili o zmianę terminu.
- Tuż przed rozpoczęciem sezonu zwróciliśmy się z prośbą do Polpharmy, by zagrać przed świętami, gdyż Amerykanie chcieli na Boże Narodzenie polecieć do domów - tłumaczy Euzebiusz Gutkowski, kierownik AZS-u. - Rywal nie robił nam problemów.
Najbardziej zadowolony jest Antawn Dobie, rozgrywający AZS-u, który zaraz po meczu udaje się do Stanów Zjednoczonych. Ma wrócić tuż przed sylwestrem.
Do Starogardu akademicy udają się w najsilniejszym składzie. Wszyscy są zdrowi i mocno podbudowani ostatnim zwycięstwem nad Stalą Ostrów, którą zapewnił Dobie świetną grą w końcówce spotkania.
- Atmosferę budują zwycięstwa. Teraz jest bardzo dobra i oby taka pozostała po dzisiejszym meczu - uważa kierownik.
Co innego w Polpharmie. Podopieczni Dariusza Szczubiała w sobotę rozgrywali bardzo dobry pojedynek we Wrocławiu i przegrali 81:82. Jeszcze długo po jego zakończeniu nie schodzili do szatni, tak przeżyli porażkę. Do najlepszych graczy należeli Amerykanie: George Reese (15 punktów, 6 zbiórek) i John Thomas (11 punktów, 6 asyst i 4 zbiórki), oraz Tomasz Cielebąk (100-procentowa skuteczność w rzutach za 2 punkty).
W składzie AZS-u występuje skrzydłowy Tomasz Briegmann, który przed dwoma sezonami grał w Polpharmie. Z aktualnej kadry przeciwnika może pamiętać jedynie rezerwowych.
- Każdy z naszych graczy zdaje sobie sprawę, jak trudne czeka nas zadanie w Starogardzie. Wszyscy jednak wiemy, że zwycięstwo mogłoby zmienić oblicze naszych jesiennych występów. Moglibyśmy nawiązać kontakt z zespołami zajmującymi siódme i ósme miejsce - uważa Gutkowski.
Mecz rozpocznie się o godz. 18.