Gdy Łukasz Bielecki równo z syreną kończącą akcję trafił za trzy i wyprowadził Sokoła na prowadzenie 51:46, wydawało się, że to już koniec ambitnej gry stargardzian. Było jednak sześć minut do końca spotkania, więc trener Ireneusz Purwiniecki poprosił o czas.
- Spokojnie, dojdziemy ich - powtórzył podopiecznym kilka razy.
Poskutkowało. Gospodarze długo rozwijali swoje akcje, szukali najlepszej pozycji, a gdy coś im nie wyszło - zmuszali przeciwników do błędów. Emocje rozpoczęły się na półtorej minuty przed końcem. Dwupunktową przewagę gości zniwelował Marek Łukomski, który kelnerskim rzutem po dziwacznym dwutakcie ośmieszył defensywę Sokoła. Był remis, ale i dużo czasu do ostatniej syreny.
Na 30 sekund przed końcem celnie z półdystansu trafił Hubert Mazur. By utrzymać zwycięstwo, stargardzianie taktycznie faulowali, a gościom umykał czas. Na finałową akcję zostało im dziesięć sekund, ale próba Marcina Ecki skończyła się na obręczy. Na trybunach wybuchła wielka euforia, przypominająca atmosferę zwycięstw Spójni z ekstraklasy, a koszykarze i trenerzy odtańczyli taniec radości.
Kwarty: 15:13, 14:12, 13:18, 14:11.
Spójnia: Mazur 15, Łukomski 10, Nizioł 9, Soczewski 9, Biela 8 - Piechucki 6, Leończyk 2, Szczerbala 0, Sudowski 0.
Pierwsze zwycięstwo odniosła Kotwica prowadzona przez nowego szkoleniowca Nikołaja Tanasejczuka. Dominacja w meczu z ŁKS-em uwidoczniła się od drugiej kwarty, a na minutę przed końcem kołobrzeżanie przekroczyli granicę stu punktów.
Kwarty: 17:21, 18:32, 22:25, 18:23.
Kotwica: Radwan 25, Witos 16, Nowak 15, Bajer 12, Flieger 11, Kukuczka 8, Juszczak 7, Wichniarz 5, Gibalski 3, Marek 2, Stokłosa 1.
Pozostałe wyniki: Znicz Jarosław - Kager Gdynia 74:82, Basket Kwidzyn - AZS Radom 101:78, Tytan Częstochowa - Pyra Poznań 92:74, Polpak Świecie - Stal Stalowa Wola 73:63, Zastal Zielona Góra - Alba Chorzów 80:71, Siarka Tarnobrzeg - Górnik Wałbrzych 85:84.