W MMA zawodnicy walczą na ringu bokserskim. Po wymianie uderzeń pięściami (rękawice "piąstkówki") i nogami lądują w parterze i dalej, okładając się, walczą o pozycję do założenia dźwigni lub duszenia. Runda trwa pięć minut. Rzadko są trzy. Walka kończy się nokautem, poddaniem się jednego z walczących lub zostaje przerwana przez sędziego lub lekarza.
Poza m.in. atakami na genitalia i oczy, uderzaniem łokciami i ciosami w kark wolno prawie wszystko. - Nasz turniej ma rangę mistrzostw Polski. Walczą najlepsi, kontuzji jest stosunkowo niewiele. O zwycięstwie decydują głównie chwyty - mówi Mirosław Okniński z klubu MMA/Vale Tudo Polska.
W sobotnim finale zmierzy się 17 zawodników, m.in. zapaśnik, judoka, thaibokser i reprezentant brazylijskiego jujitsu. Na treningach MMA w sali zapasów Gwardii przy Racławickiej widać głównie młodzież, ale są też panowie w średnim wieku. Okniński trenuje instruktorów z Centrum Szkolenia Policji i Grupę Specjalną Straży Granicznej. W niedzielę w tym samym miejscu odbędzie się turniej muay thai (boksu tajskiego). Ma walczyć krajowa czołówka i zawodnicy z Czech i Białorusi.
MMA
To skrót od angielskiej nazwy Mixed Martial Arts, czyli mieszane sztuki walki znane u nas jako "wolna amerykanka". MMA po raz pierwszy pojawiło się w 648 r. p.n.e. na igrzyskach olimpijskich w starożytnej Grecji. Pankration ("bój wszystkich sił") był połączeniem zapasów i boksu. Za pomocą uderzeń i chwytów ("striking'n'grappling") walczono w starożytnych Chinach. Takie są japońskie jujitsu, francuskie ludowe zapasy, wolna amerykanka i Brazylijskie vale tudo. Bruce Lee trenował boks i zapasy, a od walki MMA rozpoczął "Wejście smoka". Renesans MMA nastąpił w latach 90. za sprawą odbywającego się w USA turnieju Ultimate Fighting Championship. Rokrocznie na całym świecie rozgrywanych jest kilkadziesiąt dużych turniejów MMA.
Hala WKS Gwardia, ul. Racławicka 132. MMA - sobota, godz. 15 (bilety 100 i 50 zł). Boks Tajski - niedziela, początek godz. 11, finały godz. 16, walki wieczoru godz. 19 (bilety 20 zł).
