Ostatni mecz siatkarek Centrostalu/Adriany/GP przed świętami

Odwdzięczyć wypada się w sobotę bydgoszczankom za zdobycie Pucharu Polski. Jak? Przyjść, nagrodzić brawami za ten sukces i dopingować w spotkaniu z beniaminkiem serii A - Dalinem Myślenice

W niedzielę drużyna Centrostalu/Adriany/Gazety Pomorskiej trzeci raz w historii klubu sięgnęły po Puchar Polski. W kaliskim turnieju ograły czołówkę ligi: aktualnego mistrza kraju Stal Bielsko Biała i niepokonanego lidera serii A Winiary. Otworzyły sobie tym samym drogę do udział w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. To świetna promocja dla miasta i regionu.

Dziś dla kibiców, sponsorów, władz miasta jest okazja, by podziękować zespołowi za ten sukces. Mecz wicelidera ligi (sześć zwycięstw, dwie porażki - w Pile i Kaliszu) z beniaminkiem nie ma konkurencji, jeśli chodzi o inne sobotnie imprezy sportowe w mieście (koszykarze Astorii i siatkarze Delecty/Chemika grają w Słupsku i Opolu), więc można spodziewać się blisko tysiąca fanów, którzy wypełnią halę Astorii - tak jakby przyjechała Stal Bielsko (komplet widzów przed miesiącem), a nie absolutny debiutant w krajowej elicie siatkarek.

Bo Dalin pierwszy sezon gra w serii A. Awansował jako mistrz serii B (myślenicki klub spędził tam dwa lata). Trener Jerzy Bicz nie ma w składzie żadnej znanej zawodniczki. Trzon stanowią zawodniczki, pozyskane przed sezonem: atakująca Karolina Kosek (wychowanka klubu, która wróciła ze Szwajcarii), 33-letnia środkowa bloku Agnieszka Lehman-Dybała (z Wisła Kraków) i libero Magdalena Saad (z ŁKS Łódź, zaledwie 168 cm wzrostu). - Zespół jest zgrany, choć nie ma w nim gwiazd. I stać go na utrzymanie się w ekstraklasie - uważa menedżer Dalinu Jarosław Kosek. Na razie dość niespodziewanie to się potwierdza. Drużyna spod Krakowa wygrała trzy z ośmiu spotkań (zawsze u siebie): z Muszynianką Muszyna 3:2, przed dwoma tygodniami z Gedanią 3:1 i przed tygodniem z Gwardią Wrocław 3:1.

- Dlatego nie można go lekceważyć, zwłaszcza po zwycięstwie nad ćwierćfinalistą Pucharu Top Teams, Gwardią. To ambitny i waleczny zespół - uważa trener bydgoszczanek Piotr Makowski. - Nie zachłystujemy się Pucharem. Podchodzimy spokojnie do tego sukcesu, przed nami nadal bardzo dużo ciężkiej, solidnej pracy. I właśnie w ten sposób szykujemy się do meczu z Dalinem, by udanie zakończyć rok - dodaje. Trener nie mógł jednak w komfortowych warunkach prowadzić zajęć, bo po powrocie z Kalisza przeziębiły się Irina Bajdiuk i rezerwowa rozgrywająca Justyna Łunkiewicz i opuściły kilka treningów.

jad

Liczba Dalina

179

centymetrów to średnia wzrostu drużyny - najniższej w lidze (Centrostal ma 183,6 cm)

ATRAKCJE DLA KIBICÓW

Astoria powinna w sobotę pękać w szwach i to przynajmniej pół godziny przed meczem (początek o 18). Działacze siatkarskiego bydgoskiego klubu na wiele sposobów zachęcili bowiem kibiców do przyjścia do hali na Królowej Jadwigi.

O 17.30 w holu na piętrze będzie można obejrzeć fragmenty finałowego meczu Pucharu Polski z Winiarami Kalisz i dekorację zdobywczyń trofeum. Każdy kibic z bliska będzie mógł podziwiać puchary i medale z Kalisza.

Specjalnie obniżona została cena biletu na ligowy mecz - z 10 do 5 zł (tradycyjnie też wstęp wolny mają zorganizowane grupy młodzieży szkolnej pod opieką nauczyciela).

Wśród kibiców w trakcie meczu zostanie rozlosowanych 10 wejściówek do kina Adria.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.