Engelberg: super skok Małysza, dziś konkurs

Życzyłbym sobie, jak chyba każdy w Polsce, żeby Adam wygrał w sobotę i niedzielę. Czy to możliwe? Zbliża się Boże Narodzenie, może więc życzenia się spełnią... - śmiał się trener polskich skoczków Heinz Kuttin. Kto wie? Adam Małysz wygrał kwalifikacje w Engerlbergu, Robert Mateja był dziewiąty

To był świetny i szczęśliwy dzień Polaków w urokliwym szwajcarskim Engelbergu. Podczas pierwszego treningu Robert Mateja zajął drugie miejsce. - Będą pierwsze punkty Pucharu Świata - zapowiadał Kuttin po obejrzeniu skoku Polaka. - Przerwa spowodowana kontuzją sprawiła, że Robert nie miał siły i w Harrachovie nie skakał na tyle dobrze, by wejść do trzydziestki. Jednak po treningach i skokach w Zakopanem i jest o niebo lepiej.

W drugiej serii treningowej najdalej ze wszystkich (137 metrów, rekord skoczni Sigurda Pettersena jest lepszy tylko o pół metra) skoczył... Małysz. Natychmiast potem obniżono rozbieg, a kiedy następny w kolejności - Fin Matti Hautamaeki - uzyskał 134 m rozbieg znowu został obniżony. - To był prawie perfekcyjny skok Adama - chwalił Małysza Kuttin.

Potem były kwalifikacje. Tuż przed nimi trener w rozmowie z Mateją zażartował: - Idź i teraz ty wygraj tę serię.

Jego słowa, które wydawały się niemożliwe do realizacji, omal nie stały się faktem. Mateja był aż dziewiąty i uzyskał najlepszy wynik ze wszystkich, którzy musieli startować w kwalifikacjach (czołowa piętnastka PŚ ma zagwarantowany udział w konkursie).

Klasą dla siebie był Małysz, co jest tym bardziej cenne, że - jak zawsze w kwalifikacjach - wszyscy skoczkowie startowali z tej samej belki na rozbiegu. Małysz pokonał Norwega Roara Ljoekelsoeya o 3 metry oraz lidera PŚ Janne Ahonena o 3,5 m. - Nigdy nie powiem, że skok był idealny, ale do tego mam niewiele do zarzucenia - mówił Kuttin. - Adam trafił idealnie. Wreszcie nie było takiej różnicy w prędkościach na progu. W Harrachovie i wcześniej był wolniejszy od najlepszych o prawie 2 km/h. Serwismeni fischera pracowali nad nartami Adama w Oberstdorfie. Testowali je, szlifowali, poprawiali, aż chyba wreszcie są takie, jak trzeba. Choć ja nie zwalam całej winy na sprzęt, te niskie prędkości to efekt złej postawy podczas dojazdu do progu. W Engelbergu Adam był wolniejszy od Ahonena o niecały kilometr. To już nie jest dużo.

Kuttina, bardziej niż zwycięstwa w kwalifikacjach, cieszy stabilna forma. - Mam nadzieję, że nie będzie już tak jak w Harrachovie, czyli jednego dnia zwycięstwo, drugiego - tylko 11. miejsce. Nie chcę już takiego scenariusza - mówił Austriak. - Adama stać na zwycięstwa, a jeśli nie, to liczę na to, że dwukrotnie zajmie miejsce na podium. To już będzie coś. Ja wiedziałem, że ta forma przyjdzie. Sezon zaczął się źle, ale nie robiliśmy nerwowych ruchów. Pozostaliśmy spokojni, pracowaliśmy zgodnie z planem. A to, że opracowany przez nas system sprawdzi się, było dla mnie pewne.

Krystian Długopolski i Marcin Bachleda nie zakwalifikowali się do zawodów. Transmisja z konkursów w Engelbergu w sobotę i niedzielę od 13.40 w TVP 1 oraz Eurosporcie.

Wyniki kwalifikacji:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.