Białostoczanie obawiali się zespołu juniorów z Ostródy.
- Zawsze trudno nam się z nimi grało, w przeszłości nawet przegrywaliśmy - wyjaśnia Jerzy Mazur, trener koordynator MOKS-u.
- Co najmniej dwóch z tej czwórki, jaka pojawiła się w Białymstoku, za rok będzie występować w pierwszej lidze - dodaje Baruch. - Dlatego nikt nie przewidywał, że odniesiemy aż tak efektowne zwycięstwo.
Po serii gier pojedynczych białostoczanie prowadzili już 4:0. Ciężką przeprawę miały oba deble MOKS-u, ale po pięciosetowych pojedynkach przewaga białostoczan wzrosła do 6:0.
- Mam młody skład, a tacy zawodnicy, jak wiadomo, są zmienni - wyjaśnia Marcin Jarkowski, trener Morlin. - Potrafiliśmy już ograć lidera tych rozgrywek, by tutaj wysoko przegrać. Graliśmy już z całą czołówką i dla mnie głównym kandydatem do awansu jest MOKS.
Białostoczanie nie przegrali już od dziewięciu spotkań.
- Już przestałem liczyć te zwycięstwa i remisy - mówi trener Baruch. - Dla nas ważniejszy jest dorobek najgroźniejszych rywali, Mazovii Mińsk Mazowiecki i SKS-u Warszawa.
Pod znakiem porażek przebiegały za to spotkania podlaskich zespołów w rozgrywkach drugiej ligi kobiet. Najwyżej notowany UKS Dojlidy Białystok przegrał 3:7 w Nadarzynie z GLKS-em. Z kolei ostatnia w tabeli Dwójka Grajewo uległa 2:8 w Olecku Czarnym. Aż dwóch porażek doznała drużyna z Łomży. Podopieczne Wacława Tarnackiego z SKTS-u przegrały w Radomiu 4:6 z Bronią, a w zaległym meczu u siebie uległy 2:8 drużynie z Nadarzyna.
Inne spotkania 10. kolejki mężczyzn: Alfa Radzyń Podlaski - ITR II Iława 8:2; Nadwiślanin Płock - Conex Płock 6:4; Ogniwo Chełm - Start Radom 5:5. Mecz Spójnia Warszawa - Mazovia Mińsk Mazowiecki odbędzie się w innym terminie. Mecz zaległy: SKS 40 Warszawa - Spójnia Warszawa 7:3; MLUKS Wąsewo - ITR II Iława 5:5.
TABELA
Inne spotkania 10. kolejki kobiet: MHS Mława - KTS Sochaczew 0:10; Start Nidzica - UKS Żelechów 6:4; SKS 40 Warszawa - Iskra Sońsk 0:10. Mecz zaległy: UKS Żelechów - Broń Radom 5:5;
TABELA