Mecz rozegrany zostanie w Miliczu, bo hala Orbita jest dziś zajęta. A szkoda, bo choć oba zespoły zapewniły sobie awans, będzie na co popatrzeć. Nie chodzi zresztą tylko o podziwianie widowiska sportowego, ale urody dziewcząt, które wyjdą konkurować z naszymi siatkarkami. Do Milicza przyjadą bowiem Kathy Radzuweit, Cornelia Dumler oraz Julia Schlecht, wszystkie stanowią o sile reprezentacji Niemiec, ale kibicom zapadły w pamięć także tym, że razem z całą drużyną narodową zdecydowały się... pozować nago do "Sterna". Gwiazdą tej sesji fotograficznej była piękna mulatka Radzuweit, którą pamiętamy z tureckich mistrzostw Europy zakończonych złotem Polek. Ale nie tylko uroda jest atutem Kathy Radzuweit. To bowiem jedna z najlepszych środkowych bloku w Europie.
Bayer Leverkusen, w którym występuje, jest zaś jednym z faworytów Pucharu Top Teams i jedną z dwóch drużyn, występujących w 1/16 pucharu, która ma na koncie komplet punktów. Druga to włoskie Pallavolo Chieri. - Zwycięstwo z przeciwnikiem tej klasy byłoby wielkim sukcesem - mówił przed rozgrywkami trener Rafał Błaszczyk. Dziś wrocławianki mają szansę na odniesienie tego sukcesu.
- Najbardziej obawiamy się Cornelii Dumler - mówi Błaszczyk. - To ona jest wodzem w drużynie. Fenomenalnie gra w przyjęciu. Jeżeli udałoby nam się ją wyeliminować, to możemy się pokusić o zwycięstwo w tym meczu. Jednak będzie to bardzo, bardzo trudne zadanie - szybko dodaje.
Może jednak nie aż tak trudne? Bayer rzeczywiście nie znalazł dla siebie godnego przeciwnika w pucharze Top Teams, jednak w lidze niemieckiej wcale nie jest liderem. Na tle innych drużyn prezentuje się podobnie jak Gwardia w serii A. Przed tygodniem przegrał z SC Drezno, drużyną Anny Świętońskiej. Po dziewięciu ligowych kolejkach Bayer ma na koncie trzy porażki i zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Dokładnie tak samo jak Gwardia.
Trzy podstawowe siatkarki Bayeru - Radzuweit, Schlecht i Dumler - mają niewiele ponad dwadzieścia lat. Podobnie jak Anna Barańska, Joanna Kaczor i Natalia Bamber - podstawowe siatkarki Gwardii.
- Na pewno mamy jeszcze coś do zrobienia w pucharze Top Teams - mówi Błaszczyk. - Chcemy się zrewanżować Bayerowi za porażkę w pierwszym meczu. I jest na to szansa. Bayer jest w naszym zasięgu. Musimy tylko zagrać na miarę naszych możliwości.
Początek dzisiejszego meczu o godz. 19.