Astoria - Polonia/Warbud 69:83

Przez trzy kwarty Polonia trzymała się blisko Astorii, bo nie do zatrzymania był Otis Hill. Potem na pięć minut Astoria stanęła, a goście rozstrzelali się z dystansu i pewnie wygrali

- Szkoda, że nie można EBL obstawiać u bukmachera, bo miałbym pewniaka, który przegrywa we własnej hali - tak jeden z kibiców podsumował trzecią już porażkę bydgoskich koszykarzy w Łuczniczce. Zespół Wojciecha Kamińskiego pokonał Astorię już drugi raz w ciągu dziesięciu dni - poprzednio w Pucharze Ligi 1 grudnia 91:89. Wówczas do zwycięstwa poprowadził Polonię/Warbud zdobywca 33 pkt. Eric Elliott. W sobotę w meczu, który tym razem pokazała na żywo TVP 3, zdobywaniem punktów zajął się Otis Hill, a Elliott do spółki z Jeklinem okazali się egzekutorami wyroku na Astorii.

Ta prowadziła od początku i aż do 34. min, ale w ostatniej kwarcie zdobyła zaledwie 9 pkt. przy 26 rywali. W pierwszych minutach Jeklin i Elliott nie trafiali tak jak zwykle z dystansu. Jako pierwszy uczynił to Słoweniec, ale w to była dopiero piąta próba warszawian. Czego brakowało na obwodzie nadrobił królujący pod koszem Hill - 10 pkt. w pierwszej kwarcie. W spotkaniu Amerykanin pobił tegoroczny rekord EBL wykonywanych rzutów za 2 pkt. - miał 22 takie próby. Trafił 14 razy, do tego dorzucił trzy z czterech wolnych.

Bydgoszczanie ułatwiali mu zadanie. Często dosłownie odsuwali się od niego, przez co był rzadko faulowany i miał mnóstwo okazji do rzucania Krzysztof Wilangowski nie był w pełni sił, bo grał z kontuzją mięśnia dwugłowego uda. Jego zmiennik Krzysztof Dryja bardzo szybko miał na koncie trzy faule. W ataku radził sobie ze słabo broniącym Hillem, ale za rzadko podawali do niego koledzy. Kolejny wysoki zawodnik Astorii Paweł Wiekiera nie wspomagał swoich środkowych, bo cztery faule złapał już w pierwszej kwarcie!

W Polonii czwarte przewinienie złapał też, ale na początku trzeciej części gry Jeklin i wtedy zmienił go Łukasz Koszarek. Trener Kamiński postawił znowu na Jeklina, gdy cztery faule miał też na koncie w 28. min Krzysztof Sidor. I Jeklin tuż po wejściu na parkiet dostał piłkę, przymierzył i trafił za 3. Gdy to za moment powtórzył było 60:57 dla Astorii. Niesamowitym wyczynem popisał się wtedy Wiekiera. Zegar pokazywał 0,3 sekundy do końca kwarty, gdy skrzydłowy na połowie bydgoszczan dostał piłkę z boku do Aleksandra Kudriawcewa. Rzucił hakiem, a piłka zlądowała w koszu Polonii. - Czasu było za mało, więc sędziowie słusznie nie uznali punktów - mówił po spotkaniu komisarz zawodów Ryszard Jabłoński.

Ostatnią kwartę otworzył trafieniem spod kosza Hill (60:59). Gospodarze nie zdobyli punktów przez 5 min. Zrobił to, i to dwukrotnie, zza linii 6,25 m Elliott i Polonia prowadziła 65:60, po czym jeszcze Hill zaliczył wsad. - Astoria to niezły zespół, ale muszą ze sobą jeszcze potrenować. Mają naprawdę dobrych zawodników, długo kontrolowali sytuację i zmusili nas do naprawdę sporego wysiłku - mówił po meczu. 3 minuty przed końcem Astorię dobił trójką Leszek Karwowski (73:65).

ASTORIA BYDGOSZCZ 69

POLONIA/WARBUD 83

Kwarty: 22:19, 19:21, 19:17, 9:26

Astoria: Harrington 19 (1), Szczotka 14, Kudriawcew 8, Wiekiera 5 (1), Wilangowski 3 oraz Dryja 13 (1), Korszuk 5 (1), Grocki 2, Bosnic 0, Arabas 0.

Polonia/Warbud: Hill 31, Jeklin 16 (3), Elliott 15 (3), Taylor 7 (1), Straupis 0 oraz Sidor 7 (1), Karwowski 5 (1), Koszarek 2, Dutkiewicz 0.

Gracz meczu: Otis Hill

Copyright © Agora SA