Wielkopolska jesień piłkarska

Krótkie podsumowanie jesiennej rundy

Amica Wronki. Czołowy zespół ekstraklasy, obecnie też jeden z bardziej bezbarwnych w kraju

Bukmacher. Niektórzy kibice twierdzą, że widywali u niego piłkarzy Lecha. Teraz takie wizyty będą zakazane...

Czwarta trybuna. Duma Poznania i stadionu przy ul. Bułgarskiej. Zimą postoi niewykończona.

Dyskobolia Grodzisk. Prezes Zbigniew Drzymała chciał mieć piękny styl, nawet kosztem wyników. W poprzednim sezonie tak było. Teraz są wyniki, ale drużynie brak stylu i fantazji.

Ekwueme Emanuel. Nigeryjski piłkarz, który jeszcze jako zawodnik Wisły Płock i Polonii Warszawa musiał być przy pogrzebach większej części swojej rodziny. To przynajmniej było oficjalnym powodem jego częstych spóźnień przy powrocie do Polski. Teraz, gdy przyszedł do Lecha, o takie spóźnienia będzie mu trudniej.

Frankowski Tomasz. Kat Wielkopolan. Lechowi strzelił trzy gole, Dyskobolii dwa, Amice - jednego. Wszystkie nasze drużyny też trafiały w meczach z Wisłą - w sumie cztery razy.

Glasgow Rangers. Wicemistrz Szkocji. Klub, który wygrywając we Wronkach 5:0, przeszedł do historii polskiej piłki. Takiego lania na naszym terenie jeszcze nam nikt nigdy nie sprawił.

Hamburgery. Ważny składnik menu naszych niektórych piłkarzy. Efekty - na boisku.

Interes roku. Sprzedaż za 400 tys. euro Tomasza Dawidowskiego, którego Amica oddała Wiśle Kraków. Suma to spora - zwłaszcza, że jesienią "Dawid" nie zagrał ani razu. A to, że jest podatny na kontuzje, było wiadomo dużo wcześniej.

Jak długo będzie pracował w Lechu Czesław Michniewicz? Tej jesieni pytanie to zyskało formalną odpowiedź - trener przedłużył kontrakt do 2008 r. Akurat wtedy Lech ma być oddłużony.

Kuś Marcin. Obiekt marzeń wszystkich wielkopolskich klubów. Zgłosiły się po niego i Amica, i Groclin, i Lech. A Kuś podobno wybrał Lecha.

Lech Poznań. Wiosną był dumą stolicy Wielkopolski, jesienią zdarzało się, że był pośmiewiskiem. Huśtawka nastrojów. Dlatego kardiolodzy nie zalecają kibicowania Lechowi.

Łęczna - miasto przeklęte dla Dyskobolii Grodzisk. W tej rundzie grodziszczanie znów jechali tam jako faworyci. I znów wrócili na tarczy.

Mila Sebastian. Pomocnik klubu z Grodziska. Ostatni wielkopolski Mohikanin w reprezentacji Polski.

Nowe Miasto Lubawskie. Miasto na Pojezierzu Brodnickim. Posiada III-ligową drużynę Drwęca-Finishparkiet, którą zapamiętają piłkarze Lecha. Przegrać z III-ligowcem 0:2 w takim stylu jak "Kolejorz" jest "mistrzostwem świata".

Osłabienie rywali. Gdy przeciwnicy dostaną czerwoną kartkę, można być pewnym że Lech meczu nie wygra. Jesienią w lidze zdarzyło się to trzykrotnie - w Szczecinie (porażka 1:3, dwa gole stracone przy liczebnej przewadze), z Legią Warszawa (1:1) i z Groclinem Grodzisk (2:2, ostatni gol stracony podczas gry w przewadze).

Piątek. Waldemar - bramkarz Lecha. Ale też i pechowy dzień dla poznańskich piłkarzy. Lech grał w tym dniu trzykrotnie - przegrał w Szczecinie, z Cracovią Kraków i niemal cudem uratował remis w ostatnim starciu z Polonią Warszawa.

Reiss Piotr. Choć trudno w to uwierzyć, w meczach z Terekiem Grozny kapitan i symbol Lecha zadebiutował w barwach "Kolejorza" w europejskich pucharach.

Stasiak Mirosław. Napastnik i prezes KSZO Ostrowiec. Wybiegł na boisko w końcówce pucharowego meczu z Lechem. Poznańscy kibice ubawili się, widząc "nieco" otyłego piłkarza.

Na końcu rozbawiony był jednak Stasiak, bo to jego zespół okazał się najlepszy w grupie Pucharu Polski.

Terek. Rzeka przepływająca przez Grozny. No i nazwa klubu, który wszedł do historii czeczeńskiej piłki, bo jako pierwszy wygrał mecz w Pucharze UEFA. Z Lechem.

UEFA Puchar. Rozgrywki, o których wielkopolskie drużyny muszą szybko zapomnieć. Lech w żenującym stylu odpadł z Terekiem Grozny, Amica została rozbita w fazie grupowej. Groclin w ogóle nie ma o czym pamiętać.

Ventspils. Miasto na Łotwie i rywal Amiki Wronki w pierwszej rundzie Pucharu UEFA. Klub na szczęście na tyle słaby, że nie wyeliminował Polaków z rozgrywek.

Wrzesień. Czarny miesiąc dla Lecha Poznań. Bez punktu w lidze, niepokoje w drużynie. To już trzeci czarny wrzesień "Kolejorza" - w poprzednich latach ciężkie dni w tym miesiącu mieli w Poznaniu Bogusław Baniak i Libor Pala.

Za rok będzie lepiej. Trzeba mieć przynajmniej taką nadzieję.

Copyright © Agora SA