W weekend w Kaliszu finał Pucharu Polski siatkarek

Trzy czołowe zespoły ekstraklasy oraz mistrz Polski Stal Bielsko-Biała zmierzą się w Kaliszu w turnieju finałowym o Puchar Polski. Kto wygra? Nie wiadomo. Ale w ścisłym finale na pewno zagra ekipa z Wielkopolski.

Los sprawił, że już w sobotnim półfinale spotkają się niepokonane w lidze Winiary Kalisz z Naftą Piła (jedna porażka). - Sądząc po ligowej tabeli, to rzeczywiście może być przedwczesny finał - mówi trener kaliszanek Alojzy Świderek. - Ale spotykają się cztery drużyny z równymi szansami, bo i Bydgoszcz jest wciąż na fali, i Bielsko-Biała gra już lepiej niż na początku sezonu - dodaje.

Mecz Winiar z Naftą zapowiada się szlagierowo. W tym sezonie oba zespoły nie spotkały się jeszcze w oficjalnym pojedynku (zaplanowany na 5. kolejkę serii A mecz tych drużyn w Pile został przełożony na 22 grudnia ze względu na występy Nafty w europejskich pucharach). W sparingach lepsze były Winiary. - I czas tę passę wreszcie przełamać - mówi trener Nafty Leszek Piasecki. - Kalisz to bardzo ładne miasto i chętnie byśmy tu zostali dłużej niż jeden dzień - dodaje.

- Receptą na zwycięstwo z Winiarami będzie bardzo dobra gra bloku. Ale może być o to ciężko, bo Kalisz gra bardzo szybką siatkówkę - mówi Piasecki. Pilski szkoleniowiec nie ukrywa jednak zastrzeżeń co do miejsca, w którym odbędzie się Final Four. - PZPS popełnił błąd. Nie można grać tak ważnego turnieju w obiekcie, który ogranicza umiejętności startujących zespołów. Przede wszystkim grę obronną, bo wiele podbitych piłek trafia tu w sufit - tłumaczy. - Ta sala jest zgodnie z regulaminem dopuszczona do rozgrywek i wcale nie uważam, że jest to nasz atut. Trzy dni po finale gramy mecz pucharowy w wysokiej hali, w Kępnie, i moim dziewczynom też będzie trudniej - ripostuje Świderek. Winiary mają w tym sezonie wyjątkowo krótką ławkę rezerwowych, a jakby tego było mało, w turnieju nie zagra atakująca Katarzyna Sielicka, która wciąż ma uraz kolana.

I Nafta, i Winiary rozegrały w środę mecze w europejskich pucharach. Kaliszanki przegrały w Stambule mecz Ligi Mistrzów (1:3 z Beskitasem), Nafta po tie-breaku przegrała z VBC Riom wyjazdowy mecz Pucharu CEV. Siatkarki obu polskich zespołów spotkały się nawet na lotnisku w Warszawie we wtorkowy poranek, a potem także w... czwartkowy wieczór. Z Okęcia obie ekipy ruszyły autokarami prosto do Kalisza - jeśli chodzi o zmęczenie podróżą, warunki są więc wyrównane. W Lidze Mistrzów grał też trzeci z półfinalistów kaliskiego Final Four. Stal Bielsko-Biała grała jednak na własnym parkiecie (pokonała 3:2 Günes Stambuł), na dodatek mecz odbył się już we wtorek.

Pierwszy półfinał turnieju zostanie rozegrany dziś o godz. 15, a zagrają w nim Stal z Adrianą Bydgoszcz. Na godz. 17 zaplanowany jest pojedynek Winiar z Naftą. Bilety na oba spotkania kosztują 12 i 6 zł. Tyle samo trzeba zapłacić za obejrzenie niedzielnego meczu finałowego, który rozpocznie się o godz. 12.

Puchar Polski w kobiecej siatkówce rozgrywany jest od 1932 r.

Najwięcej triumfów ma na koncie Start Łódź - 6. Bodaj najbardziej niezwykłym zdobywcą był Zawisza Sulechów w 1975 r. - wtedy drużyna II ligi.

Wielkopolskie drużyny w finale

Wielkopolska po raz ósmy organizować będzie turniej finałowy tych rozgrywek

1935 - Poznań

1981 - Wolsztyn

1986 - Piła

1989 - Gostyń

1996 - Kalisz

2000 - Piła

2003 - Piła

Finał Pucharu Polski wraca w tym roku do swojego dawnego terminu - pod koniec roku. W ostatnich dwóch latach finały rozgrywane były bowiem w marcu.

Ostatnie finały

1. Stal Bielsko-Biała

2. Gwardia Wrocław

3. Nafta Piła

Stal Mielec

1. Nafta Piła

2. Gwardia Wrocław

3. Stal Mielec

Centrostal Bydgoszcz

grudzień 2001 Gdańsk

1. Nafta Piła

2. Stal Bielsko-Biała

3. Bank Pocztowy Bydgoszcz

Gedania Gdańsk

grudzień 2000 Bielsko-Biała

1. Bank Pocztowy Bydgoszcz

2. Stal Bielsko-Biała

3. Nafta Piła

Stal-Autopart Mielec

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.