Piłkarze Mariossa Opole podejmują Nova Gliwice

- Widziałem dwa mecze naszych rywali na wideo i prezentują się naprawdę bardzo dobrze, dlatego sporym zaskoczeniem dla mnie jest ich niska pozycja w tabeli - mówi o zespole z Gliwic szkoleniowiec Mariossa Tomasz Ciastko

Nova to mistrz Polski z 2003 roku. Ubiegły sezon był dla tego zespołu raczej nieudany i doszło w nim do prawdziwej rewolucji.

- Wymieniony został prawie cały skład. Teraz w tej drużynie grają młodzi zawodnicy, którzy nie występują na dużych boiskach. W pełni skupiają się tylko na grze w hali. To klub dobrze poukładany pod względem organizacyjnym, w pełni zawodowy - ocenia Ciastko.

- Dla nas lepiej byłoby, gdybyśmy zmierzyli się z Novą na początku rozgrywek. Z każdym meczem ten zespół jest coraz lepiej zgrany i coraz groźniejszy. Nie ma jednak co narzekać, tylko po prostu trzeba wygrać - twierdzi menedżer i bramkarz Mariossa Maciej Lubczyński.

Gliwiczanie w dotychczasowych meczach zdobyli dziesięć punktów i zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Opolanie mają o sześć punktów więcej i są na piątym miejscu. Mecz ten może mieć duże znaczenie dla naszej drużyny. W tym roku liga, a właściwie jej środkowa część, bardzo się wyrównała. Kilka słabszych wyników z rzędu może sprawić, że zespół znajdzie się właśnie na wspomnianym dziewiątym miejscu i będzie musiał rywalizować w barażach o utrzymanie.

W przypadku zwycięstwa w niedzielę Marioss już po pierwszej rundzie rozgrywek w praktyce zapewni sobie pozostanie w ekstraklasie.

W tym sezonie opolanie postawili na obronę. Mają najmniej straconych bramek w lidze: 23. - Piłka halowa idzie właśnie w tę stronę, że podstawą jest gra w defensywie. Również preferujemy taką taktykę. Jak gra się dobrze w obronie, to z przodu zawsze coś wpadnie. My nie strzelamy dużo bramek [zaledwie 24, tyle co Nova, co jest najsłabszym wynikiem w lidze - dop. red.], ale wierzę, ze w końcu i nasza skuteczność będzie lepsza - zaznacza Ciastko.

W opolskiej ekipie wykluczony jest występ w niedzielnym spotkaniu kontuzjowanych: bramkarza Kazimierza Kucharskiego i Tomasza Wróblewskiego. Nie wiadomo, czy na parkiet wybiegnie też Ciastko, który jest grającym trenerem. - Decyzję podejmę po rozgrzewce. Mam na łydce krwiaka, który mi dokucza - wyjaśnia.

Do zespołu wraca natomiast doświadczony Grzegorz Bryłka, który nie wystąpił w ostatnim pojedynku w Chojnicach.

Marioss Opole - Nova Gliwice

Niedziela, godzina 18, hala Okrąglak, ul. Oleska

Copyright © Agora SA