Czy Polar straci najlepszego gracza?

Piłka nozna. Adrian Budka, piłkarz Polaru Wrocław, złożył w PZPN pismo, w którym domaga się rozwiązania jego kontraktu z winy klubu. Jeśli związek przychyli się do jego wniosku, wówczas zawodnik będzie mógł za darmo odejść z Polaru

Budka jest najlepszym piłkarzem Polaru. Jednak prawy pomocnik nie chce już dłużej grać w klubie z Zakrzowa. - Nie ukrywam, że chciałbym pożegnać się w cywilizowany sposób i już teraz odejść z Polaru - podkreśla zawodnik.

Pod koniec listopada piłkarz złożył pismo w klubie, w którym domagał się wypłacenia mu zaległych pensji. Równocześnie przesłał pismo do Polskiego Związku Piłki Nożnej, domagając się rozwiązania kontraktu z winny klubu. Decyzję swoją umotywował faktem, że od kilku miesięcy nie otrzymywał pieniędzy należnych mu z tytułu pensji. Wiemy, że pod koniec listopada działacze Polaru szybko wypłacili mu jedną z zaległych pensji, ale według Budki ten fakt niczego nie zmienia. - Na pewno w terminie nie dostałem trzech pensji: za sierpień, wrzesień i październik - tłumaczy.

Polar od dłuższego czas ma poważne problemy finansowe. W rundzie jesiennej klub praktycznie nie wypłacał swoim piłkarzom pensji, ale regularnie nagradzał zespół premiami za wygrane mecze. W III lidze drużyna Polaru za każdy wygrany mecz miała cztery tysiące złotych do podziału na wszystkich piłkarzy. Oprócz bieżących zaległości klub winny jest piłkarzom pieniądze z wcześniejszych sezonów. Stary dług w całości miała pokryć kwota transferowa uzyskana ze sprzedaży napastnika Tomasza Pawlaka do Jagiellonii Białystok. Prezesi zdecydowali się podpisać z poszczególnymi zawodnikami umowę, w wyniku której Polar zrzekał się drugiej raty transferowej w wysokości 65 tys. złotych na rzecz swoich piłkarzy. Problem w tym, że Jagiellonia nie wypłaciła w terminie tych pieniędzy, a wrocławski klub poinformował o wszystkim PZPN. W tej sprawie związek wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko Jagiellonii.

Jednym z głównych pomysłów działaczy Polaru na wyjście z kryzysu finansowego i pozyskanie pieniędzy na funkcjonowanie w rundzie rewanżowej miała być sprzedaż co najmniej dwóch najlepszych zawodników - Adriana Budki i Łukasza Augustyniaka. Polar wyceniał transfer Budki na około 150 tys. złotych. Teraz wszelkie plany pozyskania funduszy mogą się poważnie skomplikować. Jeśli PZPN przychyli się do wniosku Budki i rozwiąże jego kontrakt, wówczas pomocnik będzie mógł za darmo odejść z klubu. Kłopot jest też ze znalezieniem kontrahenta na Augustyniaka. Pojawiają się jakieś oferty, ale niekonkretne, a przede wszystkim bezgotówkowe.

A Budka jest na tyle dobrym zawodnikiem, że już teraz ma konkretne oferty. Najpoważniejszą z Górnika Łęczna, gdzie zawodnik był na wstępnych rozmowach.

- Górnik chce, abym do nich przeszedł - potwierdza Adrian Budka. - Oczywiście najbardziej zadowoleni byliby wówczas, gdyby PZPN rozwiązał mój kontrakt i nie musieli za mnie nic płacić.

Oprócz tego Janusz Olędzki, menedżer Budki, prowadzi też rozmowy z przedstawicielami innych klubów. Wcześniej pozyskaniem pomocnika Polaru wstępnie zainteresowane były Korona Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.