Budlex/Polonia rozpoczyna treningi

Przed pierwszymi wtorkowymi wspólnymi zajęciami żużlowców, umowy podpiszą Piotr Protasiewicz, Robert Sawina i Krzysztof Buczkowski

O tym, że ta trójka żużlowców wystartuje w nowym sezonie w Bydgoszczy, wiedzieliśmy już od 28 października. Wtedy tercet jeźdźców był jeszcze związany kontraktami z poprzednimi klubami (wygasały z końcem listopada - przyp. red.), ale z BTŻ podpisał porozumienia gwarantujące starty w Bydgoszczy: Protasiewicza i Buczkowskiego przez dwa lata, a Sawiny przez rok. - Planujemy podpisać umowy we wtorek, przed wejściem zawodników na zajęcia w hali - informuje wiceprezes BTŻ Leszek Tillinger. Do 31 stycznia klub ma czas na przelanie na konto Apatora/Adriany 100 tys. zł, bo z taką kwotę "Pepe" został wystawiony na listę transferową przez toruński klub.

Od 1 grudnia umowę z BTŻ ma odnowioną trener Zdzisław Rutecki. We wtorek po południu w sali gimnastycznej Akademii Bydgoskiej spotka się z żużlowcami szóstej drużyny poprzedniego sezonu oraz nowymi zawodnikami. Zabraknie Andreasa Jonssona, który wypoczywa w Egipcie. Większość, jak np. Protasiewicz, Sawina, czy Jacek Krzyżaniak, przygotowuje się indywidualnie, ale wspólnie z działaczami ustalili, że właśnie wtorek będzie dniem wspólnych ćwiczeń. Do wczoraj w klubie nie były jeszcze znane wyniki pierwszych testów wydolnościowych, które żużlowcy przeszli w czwartek. W styczniu wyjadą na tydzień do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Wałczu, w lutym do Szklarskiej Poręby.

Przypomnijmy, że ze składu Polonii wypadł Grzegorz Czechowski (wypożyczenie do Kuntera/GTŻ/Primusa Grudziądz) oraz Dariusz Fijałkowski, Mirosław Kowalik (prawdopodobnie zakończy karierę), Robert Umiński i Andy Smith, którzy trafili na listę transferową. Anglik z polskim paszportem wysłał już swoją ofertę do Wybrzeża Gdańsk.

Obok propozycji Bohumila Brhela i Rafała Kowalskiego, oferta Smitha zdaniem prezesa Marka Formeli jest najkonkretniejsza. - Przy nazwisku Andy'ego jest kwota zero, więc jesteśmy gotowi do porozumienia z Wybrzeżem, tyle że z tamtej strony nie ma żadnych oficjalnych sygnałów - mówi Tillinger. Nie ma zainteresowania pozostałymi bydgoskimi zawodnikami. - Zgłosił się tylko do nas Umiński. Chce dalej jeździć, znaleźć sobie klub. Możemy mu w tym pomóc - kończy wiceprezes BTŻ.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.