AZS Opole gra z Gwardią Wrocław

W kolejnym spotkaniu siatkarze AZS-u Opole zmierzą się z Gwardią Wrocław. Będą walczyć o przerwanie fatalnej serii ośmiu porażek

- Jeżeli to, co chłopcy prezentują na treningu przełożą na grę w meczu, to powinno być dobrze - mówi kierownik AZS-u Janusz Żak. Dla opolan będzie to kolejne trudne spotkanie ze spadkowiczem z serii A. W zeszłym tygodniu ulegli BBTS-owi Bielsko-Biała 0:3. - Wszyscy nasi przeciwnicy przewyższają nas doświadczeniem, bo tego nie nabywa się w dziewięć kolejek. Nie można jednak usprawiedliwiać się tym do końca sezonu. Musimy wreszcie zacząć wygrywać - dodaje kierownik. Dotychczas kluczowym elementem, jaki przesądzał o porażkach akademików była psychika. Większość spotkań AZS przegrywał przez proste błędy w końcówkach. - Kiedy przychodzą kluczowe momenty, chłopcy jakoś się blokują i nie kończą piłek. Jedyne, co pozostaje, to liczyć, że w końcu się przełamią - mówi Żak. Jak zauważa kierownik, dotychczas akademicy lepiej prezentują się na wyjazdach niż u siebie. - To, że podczas gry obserwują ich najbliżsi, bardziej im przeszkadza niż pomaga. Wszystko tkwi w ich głowach - tłumaczy kierownik. Opolanie potrafią grać u siebie również z najlepszymi, co było widać w ostatnim spotkaniu ze Skrą II Bełchatów, gdy prowadzili 2:0, ale ulegli 2:3. Teraz będzie jeszcze trudniej, gdyż w opolskiej ekipie nie wystąpi rozgrywający Piotr Marciniak, a na ból w kolanie narzeka atakujący Jacek Skotak - By zwyciężyć, musimy zaprezentować się tak jak w pierwszych partiach ze Skrą, a potem utrzymać przewagę - kończy Żak.

AZS Opole - Gwardia Wrocław

Sobota, godzina 18, hala przy ulicy Szarych Szeregów

Copyright © Agora SA