Choć ostatni mecz ligowy na stadionie przy ul. Oleskiej był zaledwie półtora tygodnia temu, to kibice chyba się stęsknili w tak krótkim czasie za piłką. Przyszli dość licznie (około 300 osób) również po to, by zobaczyć w akcji zawodników dobrze sobie znanych, a ostatnio reprezentujących barwy innych klubów. W grupie tej byli: Marcin Feć, Grzegorz Kielanowski, Bartłomiej Jacek, Mateusz Mika, Sławomir Sieńczewski i Dominik Franek. Trener Blaut dał również szansę występu dwóm wyróżniającym się juniorom: Bartłomiejowi Węgrzynowi i Danielowi Słowikowi.
Ten zespół wzmocniony kilkoma zawodnikami z obecnej kadry Odry rozegrał dobry mecz, który wysoko wygrał. Tak naprawdę wynik powinien być znacznie wyższy, bo w opolskim zespole wyraźnie zawodziła skuteczność. Aktywny Tadeusz Tyc zmarnował co najmniej trzy doskonałe sytuacje do zdobycia bramki. Szanse mieli również Daniel Rychlewicz i Słowik. Zawodnicy z Olesna mogą być więc zadowoleni, że wyjechali z Opola z bagażem tylko sześciu bramek.
- My już jesteśmy dwa tygodnie po sezonie, nie trenujemy. Natomiast przeciwko nam wybiegli zawodnicy, którzy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i ostro walczyli na boisku - tłumaczył obrońca ekipy z Olesna Artur Łupak. Już do przerwy było 4:0 dla Odry, a kibicom mógł podobać się zwłaszcza Franek, który zaliczył dwie efektowne asysty. Dobrze w środku pola grał też Sieńczewski, który zdobył do przerwy jedną bramkę. W obronie dobrze pokazali się również Jacek i Kielanowski. Dwie udane interwencje miał też bramkarz Feć. Inna sprawa, że przeciwnik nie był zbyt wymagający. - Jestem zadowolony z postawy wszystkich zawodników, których sprawdzałem. Będą oni poddawani jeszcze innym sprawdzianom. Nikogo nie przekreślam, bo to nasi wychowankowie i nikogo nie mam zamiaru tracić z oczu. Część z nich pewnie rozpocznie z nami przygotowania do rundy wiosennej, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zostały podjęte - zaznaczał trener Blaut.
Ozdobą spotkania była ostatnia bramka, którą strzałem zza pola karnego zdobył grający jesienią w III-ligowym TOR-ze Dobrzeń Wielki Sieńczewski. - Bardzo chciałbym wrócić do Odry i grać w niej. To mój klub, jestem jego wychowankiem, ale muszę dostać szansę gry. W Dobrzeniu już się porozumiałem na temat ewentualnych dalszych występów - mówił zawodnik.
W Odrze chciałby grać również Feć. - Bardzo miło było wrócić na ten stadion i znów stanąć w bramce. Chciałbym grać tu na stałe, a nie tylko w sparingach. Mam nadzieję, że działacze Odry staną na wysokości zadania i sprowadzą mnie z powrotem. W meczu z Olesnem wszyscy zagraliśmy bardzo ambitnie i stąd taki wynik - tłumaczył Feć.
Sprawdzani mieli być również zawodnicy Skalnika Gracze - Jan Kapolka i Marcin Worek. - Kapolka zgłosił, że jest kontuzjowany, a Worek nie pojawił się na przedmeczowej zbiórce - wyjaśniał kierownik Odry Leszek Wróblewski.
W sobotę opolski zespół zagra jeszcze jeden mecz sparingowy w Paczkowie z tamtejszą IV-ligową Spartą.
Odra Opole 6 (4)
OKS Olesno 0
Bramki: 1:0 Surowiak (7.), 2:0 Dzierżęga (23.), 3:0 Sieńczewski (26.), 4:0 Dzierżęga (42.), 5:0 Tyc (51.), 6:0 Sieńczewski (90.).
Odra: Feć - Kielanowski, Sękowski (46. Orłowicz), Jacek (83. Lisiński), Węgrzyn, Surowiak (46. Rychlewicz), Mika, Sieńczewski, Franek (46. Waga), Tyc, Dzierżęga (46. Słowik).
OKS: Świtała (46. Żwaka) - Łupak, Michalski, Skowronek, Pacierz, Rozik, Gawlik, Wollner, Olszański, Przybył.