Rozmowy z zawodnikami w Jagiellonii

Wszystko wskazuje na to, że Robert Kolasa, Dariusz Łatka i Piotr Matys będą reprezentowali Jagiellonię w rundzie wiosennej. Co prawda, jeszcze umów nie podpisali, ale zgodnie deklarują, że chcą zostać

Łatce i Kolasie, którzy w dużej mierze stanowili o sile białostockiego zespołu w rundzie jesiennej, właśnie kończą się dotychczasowe umowy z Jagiellonią. Pierwszy z nich - 26-letni pomocnik - gra w żółto-czerwonych barwach od wiosny 2002 r. 32-letni obrońca z kolei wzmocnił zespół Adama Nawałki dopiero kilka miesięcy temu, na przełomie sierpnia i września. 26-letni Matys - napastnik - był ostatnio graczem Górnika Łęczna, ale w Białymstoku trenował już od września, dochodząc do formy po kontuzji. Trener Nawałka, który wczoraj wyleciał do Turcji wybrać miejsce na zorganizowanie zimowego obozu, podkreśla, że chce mieć tych trzech zawodników w swojej kadrze. Negocjacje z piłkarzami prowadzi teraz dyrektor generalny klubu Wojciech Sularz.

Matys i Kolasa już wczoraj byli umówieni na definitywne rozstrzygnięcia. Niestety, Sularz musiał odwołać spotkania. Prawdopodobnie sprawa rozstrzygnie się dzisiaj. Przynajmniej z Matysem.

- Przełożyliśmy decydującą rozmowę na czwartek - wyjaśnia napastnik. - Mam nadzieję, że się dogadamy, bo bardzo chciałbym tutaj zostać. Przedstawiłem już swoje warunki i czekam na odpowiedź. Rozbieżności nie są duże, więc jestem dobrej myśli.

Kolasa z Łatką wczoraj wyjechali zaś do Krakowa. Pierwszy pozostaje w kontakcie telefonicznym z Sularzem; sprawy drugiego prowadzi menedżer, który dziś ma finalizować rozmowy.

- Już dawno wyraziłem wolę, że chcę zostać w Jagiellonii - mówi Łatka. - Pozostało tylko ustalić szczegóły. Mówiłem też kiedyś, że nigdzie stąd nie muszę się ruszać, bo zagram z tą drużyną w ekstraklasie. Trzy lata już mijają, w czwartym roku mojej gry marzenie powinno się spełnić.

- Jeśli chodzi o aspekt wyłącznie sportowy, jak najbardziej chciałbym zostać dłużej w Jagiellonii - powiedział nam z kolei Kolasa. - Są tutaj odpowiedni ludzie, by tworzyć coś fajnego i trzeba to wykorzystać. Szkoda to zostawiać. Z drugiej strony muszę wszystko dokładnie przemyśleć, bo ta decyzja oznacza duże zmiany w moim życiu, przede wszystkim przenosiny z rodziną do Białegostoku. To fajne miasto, ale jeszcze usiądę spokojnie z żoną i wszystko przemyślimy.

Copyright © Agora SA