Boisko ze sztuczną trawą na Stadionie Śląskim w Chorzowie przeżywa prawdziwe oblężenie. Wczoraj trenowały tam drużyny
Ruchu Chorzów, GKS-u
Katowice i Szczakowianki Jaworzno.
Mecze Ruchu z GKS-em zawsze przyprawiały kibiców o gęsią skórkę, wczorajsze spotkanie śląskich drużyn oglądała jednak zaledwie garstka fanów. Wszystko z powodu konspiracji. - Po co nam tu chuligani - ściszali głos działacze obu drużyn.
Trenerzy Ruchu i GKS-u ocenili umiejętności kilku nowych zawodników. Jerzy Wyrobek z Ruchu testował Macieja Bębenka z Kmity Zabierzów oraz Dariusza Koreptę z AKS-u Niwka. Trener Broniszewski bacznie przyglądał się Maciejowi Florczukowi z Pogoni Siedlce oraz Mariuszowi Mikłowskiemu z MKS-u Mława.
- Podobali mi się. Jeżeli zagramy jeszcze jeden sparing, prawdopodobnie znowu dostaną szansę - mówił Wyrobek.
Na prawdziwie wzmocnienia kibicom Ruchu przyjedzie jednak jeszcze trochę poczekać. Wiele będzie zależeć od wieści, jakie w najbliższych dniach napłyną z... Wodzisławia. Ruch jest bowiem zainteresowany piłkarzami Odry: Janem Wosiem i Wojciechem Grzybem. Być może na Cichą trafi też Łukasz Adamski (ostatnio
GKS Bełchatów) oraz Paweł Sibik (Podbeskidzie).
Po powrocie z testów w norweskim Tromsoe IL w bramce Ruchu ponownie zagrał Sebastian Nowak. - I tak już raczej zostanie. Skoro wiosną mamy grać o awans, to jest nam potrzebny - podkreślał Wyrobek.
Podstawowi piłkarze "niebieskich", m.in.: Mariusz Śrutwa, Dawid Bartos, Piotr Mosór czy Artur Toborek, oglądali mecz zza linii bocznej boiska. - Teraz czas dla młodzieży - uśmiechał się Śrutwa.
W zespole Katowic zabrakło natomiast przeziębionego Pawła Brożka i kontuzjowanego Łukasza Gorszkowa.
W środę sztab szkoleniowy Ruchu oraz działacze spotkają się Mariuszem Klimkiem, chorzowskim biznesmenem, który przed kilkoma dniami powołał sportową spółkę akcyjną Ruch. Tematem spotkania ma być m.in. zatrudnienie w klubie nowego menedżera sportowego - kandydat pozostał już podobno tylko jeden.
Na zmiany zanosi się też w
Katowicach. - Prawdziwy remanent piłkarski urządzimy sobie po sobotnim meczu z Podbeskidziem w Pucharze Polski - podkreślał Broniszewski. - Jestem zwolennikiem stawiania na polskie talenty - dodał.
Poważnie zmieni się też zarządzenie klubem z Bukowej. Od stycznia kontuzjowani piłkarze "Gieksy" będą zarabiać mniej od zdrowych kolegów. - Zawód piłkarza jest specyficzny. Kontuzje, urazy zdarzają się często. Nie może być jednak tak, że zawodnik nie gra przez trzy miesiące i zarabia tyle samo, ile jego kolega, który w tym czasie ciężko pracuje na boisku - uzasadniał Broniszewski.
Prawdopodobnie zmniejszone zostaną też kontrakty zawodników, wyższe mają być za to premie za wygrane mecze. - To bardziej motywuje piłkarzy do walki - podkreślał trener.
Ruch Chorzów | 0 |
GKS Katowice | 1 (0) |
Strzelec bramki
Kmiecik (77.).
Ruch: Nowak - Jarczyk, Jendryczko, Pokładowski - Bębenek, Korepta, Błażejewski, Wawrzyńczok, Molek - Ćwielong, Bizacki. Po przerwie grali: Podolak - Wyrobek, Balul, Hejnowski - Bębenek, Musiał, Foszmańczyk, Derek, Słowiński - Bizacki, Lindner.
GKS: Klytta - Nawotczyński, Markowski, Mikłowski, Kęska, Wijas, Widuch, Florczuk, Andruszczak, Kmiecik, Plizga. Ponadto grali: Sławik, Krazue, Górski, Bartnik, Agafon.