Po spadku z ekstraklasy klub z al. Piłsudskiego miał duże kłopoty z wystartowaniem w II lidze. Zgodę dostał dopiero tydzień przez rozpoczęciem sezonu. Tydzień temu zakończyła się runda jesienna -
Widzew zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a drugi łódzki klub -
ŁKS - jest dopiero 13. Być może dlatego działacze tego ostatniego wymyślili, żeby sprawdzić, czy lokalny rywal ma prawo grać w II lidze. "Gazeta" dowiedziała się, że wystąpili nawet w tej sprawie do PZPN.
Potwierdził to Jarosław Bielski, radca prawny klubu za al. Unii. - Poprosiliśmy piłkarską centralę o wyjaśnienie całej sprawy - mówi.