Koszykarze AZS-u podejmują ŁKS Łódź

Wygrana nad ŁKS-em jest już koniecznością, innej alternatywy nie ma - uważa trener "akademików" Bogusław Wołoszyn. Ale czy może być inaczej, skoro łodzianie, tak jak AZS, wygrali do tej pory dopiero trzy razy i wymieniani są jako jeden z głównych kandydatów do spadku. - Dlatego każdego dnia staram się uświadamiać moim zawodnikom, że każde zwycięstwo trzeba w tej lidze rywalowi wyszarpać - kontynuuje Wołoszyn. - Nauczeni przykrym doświadczeniem z przegranego meczu z Pyrą Poznań postaramy się teraz od początku do końca dyktować warunki. Czy to się uda? To się musi udać.

Dzięki temu, że mecz z Tytanem Częstochowa AZS rozegrał awansem, koszykarze z Radomia mieli trochę więcej czasu na odpoczynek. Końcówka poprzedniego tygodnia była, jak to nazywa trener "akademików", czasem relaksu. W dniach poprzedzających mecz zespół trenował już intensywnie, a Bogusław Wołoszyn główny nacisk kładł na doskonalenie ataku pozycyjnego. - Przerwa z pewnością nam się przydała, bo zauważałem już pewne oznaki zmęczenia - twierdzi trener.

Co może być kluczem do zwycięstwa nad ŁKS-em? - Zastawienie własnej tablicy, zbiórki i kontra - odpowiada Wołoszyn. I trudno się z nim nie zgodzić, spoglądając na skład łodzian. Tworzą go młodzi ludzie, z których aż sześciu mierzy powyżej 200 cm! - Wiemy, że nie będzie spacerku - zapewnia kapitan AZS-u Piotr Kardaś. - ŁKS to drużyna zawodników, nazwijmy to, niechcianych w innych klubach, a więc graczy, którzy mają coś do udowodnienia. Aby wygrać, musimy rozegrać dobry mecz. - Nie zapominamy o porażce z Poznaniem i postaramy się nie popełnić błędów w tamtego pojedynku - uzupełnia skrzydłowy studenckiego klubu Michał Wołoszyn.

Pozostałe mecze 12. kolejki: Zastal Zielona Góra - Basket Kwidzyn, Spójnia Stargard Szczeciński - Siarka Tarnobrzeg, Alba Elcho Chorzów - Polpak Świecie, Sokół Łańcut - Znicz Jarosław, Górnik Wałbrzych - Tytan Częstochowa, Stal Stalowa Wola - KKS Pyra Poznań, Kager Gdynia - Kotwica Kołobrzeg.