Aivaras Kiausas: To nie był wcale taki słaby zespół. Tydzień temu walczyli jak równy z równym z Telekomem Bonn. Nie można ich lekceważyć. Nie należy także wyciągać z tego meczu wniosków, że skoro tak ciężko nam było wygrać z tym zespołem, to w kolejnych będzie coraz gorzej. Każde spotkanie jest inne. Tydzień temu graliśmy z teoretycznie silniejszym Lietuvosem Rytas Wilno i tam niewiele nam brakowało do zwycięstwa. Nasza grupa jest wyrównana. Tutaj każdy wynik jest możliwy.
- To było bardzo miłe. Szkoda tylko, że szybko musiałem opuścić parkiet i nie mogłem doczekać do końca meczu. Z ławki takie pojedynki gorzej się przeżywa.
- W ataku na pewno. W obronie zdarzały mi się lepsze mecze.
- Były pewne rozbieżności dotyczące przedłużenia mojego kontraktu. Jednak dogadaliśmy się i do końca sezonu zostanę w Śląsku.
- Warunki są dokładnie te same. Jestem z nich zadowolony.
- To prawda, ale zdecydowałem się zostać we Wrocławiu. To dobry klub, grający w europejskich pucharach, dlatego uważam, że dobrze zrobiłem, decydując się przedłużyć umowę ze Śląskiem.
- Czasem jako niski skrzydłowy, innym razem jako rzucający obrońca.
- To prawda, ale jeśli trener wymaga ode mnie także, abym grał na "dwójce", to muszę się do tego dostosować. Uważam, że wychodzi mi to coraz lepiej.