Mówi Andrzej Noga

Mariusz Rabenda: Masz wyjątkowego pecha. W ubiegłych rozgrywkach zdobyłeś tylko jedną bramkę - w meczu z Polonią Bydgoszcz - a i ta została anulowana, bo bydgoszczanie wycofali się z rozgrywek.

Andrzej Noga: Ale w tym sezonie strzeliłem już dwie i chyba nie zostały anulowane.

Jedna tak. Ta z Pogonią II w 92. minucie dająca wam zwycięstwo.

- Niemożliwe. Pogoni chyba nie wycofają?

Nie, jednak mecz zweryfikowano jako walkower dla was.

No, to rzeczywiście mam pecha. Dobrze, że zostaje choć ta bramka z ostatniego meczu przeciwko Lechowi II.

Zostaje, ale w tym meczu mogłeś strzelić znacznie więcej goli.

- To prawda. Miałem bodaj trzy stuprocentowe sytuacje i jeszcze dwie inne dość dobre. Gola natomiast zdobyłem z trudnej pozycji.

Kto twoim zdaniem może wiosną wywalczyć awans?

Trudno powiedzieć. Organizacyjnie nadal najlepiej przygotowana jest do tego Unia Janikowo. Jednak gra im nie idzie. Kotwica też ma mocny zespół i mogłaby powalczyć o II ligę. Wielką niewiadomą jest TKP Toruń, mimo że wygrał rundę jesienną.

A Flota, gdyby dostała zielone światło, że może grać o II ligę, to...

...to myślę, że stać nas na zwycięstwo w tej grupie. Czołówka jest dość wyrównana, więc nasze szanse w tej rywalizacji byłyby niemałe.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.