W czwartek o 18. mecz Centrostal/Adriana/GP - Muszynianka

Bydgoskie siatkarki muszą wygrać jednego seta w meczu z Muszynianką, żeby awansować do finału Pucharu Polski.

Znajdą się wówczas w elitarnym gronie, bo do finału już awansowały Nafta Piła, Stal Bielsko-Biała i Winiary Kalisz. To trzy najsilniejsze i najbogatsze obecnie drużyny w Polsce. Czwartą będzie Centrostal/Adriana/Gazeta Pomorska.

Bydgoszczanki są bowiem zdecydowanym faworyten pucharowej rywalizacji z Muszynianką. Przypomnijmy, że to jedyny przeciwnik zespołu Piotra Makowskiego w Pucharze Polski, bo trzeci zespół naszej grupy, AZS Białystok, wycofał się z rozgrywek.

Bydgoska drużyna nie będzie miała kłopotu z pokonaniem Muszynianki. Po pierwsze dlatego, że w tym sezonie nie przegrała żadnego z sześciu meczów (pięć zwycięstw odniosła w lidze i jedno w PP). Po drugie Muszynianka, która przed sezonem bardzo się wzmocniła. Doszła m.in. Joanna Mirek-Podoba, a w sumie aż siedem nowych siatkarek. Wśród nich dwie reprezentantki Słowacji (Lucia Bognarova, Gabriela Tomasekova) oraz Monika Gorszyniecka). I w 1. kolejce Muszynianka pokonały 3:1 Naftę/ Gaz Piła. Potem przyszły same porażki. Przegrały u siebie 0:3 z AZS AWF Poznań, z Dalinem Myślenice 2:3, Gwrdią Wrocław 1:3, a w drugiej kolejce uległ Centrostalowi/Adrianie/GP 2:3

Przypomnijmy też, że bydgoszczanki nie straciły w pierwszym meczu pucharowym ani jednego seta (w sumie oddały zawodniczkom z Muszyny tylko 59 punktów). I to kolejny powód, dla którego zespół trenera Makowskiego nie będzie miał kłopotów z awansem do finału Pucharu Polski.

Mówi Ewa Kowalkowska

Czas na nas

Wojciech Borakiewicz: Nafta, Winiary Kalisz i Stal Bielsko są już w finale Pucharu Polski. To obecnie trzy najlepsze polskie zespoły. Czas teraz na czwarty. A jest nim...

Ewa Kowalkowska: Mam nadzieję, że mój Pałac (śmiech). Ale na razie jest mecz do wygrania przed nami. Trzeba się skoncentrować i wygrać. To jest najważniejsze.

Pierwszy mecz pucharowy w Muszynie był chyba łatwy. Wygrałyście przecież 3:0.

- Tylko po wyniku można tak sądzić ale wcale tak nie było. Dziewczyny z Muszyny walczyły do końca

Ostatnie porażki Muszynianki w lidze pokazują, że nie powinniście mieć kłopotu z awansem. Ten zespół popadł w straszny kryzys.

- To jest problem Muszynianki, nie mój,

Wystarczy wam zwycięstwo w jednym secie, żeby zapewnić sobie awans.

- Ależ my chcemy wygrać kolejny mecz i to najlepiej w stosunku 3:0. Nie traktujemy go ulgowo. Na zasadzie, zapewnić awans i dalej sobie odpuścić. Pokonanie Muszynianki to teraz nasz najważniejszy cel. Jak go osiągniemy, zaczniemy myśleć o następnym przeciwniku, czekającym nas w sobotę spotkaniu ligowym w Kaliszu.

Rozmawiał Wojciech Borakiewicz

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.