Siatkarze z Cypru, Serbii i Rosji przyjechali do Częstochowy na turniej Pucharu Konferedeacji CEV. Mieli jednak specjalne prośby do organizatorów. W piątkowe przedpołudnie Cypryjczycy z Nea Salamina wsiedli do autokaru i pojechali do Muzeum w Oświęcimiu. Czyj to pomysł? - Wydaje mi się, że grającego w zespole z Salaminy Marcina Kasprzaka - mówi dyrektor klubu AZS Andrzej Dziubała. - Cypryjczycy, w czasie piątkowej kolacji spontanicznie opowiadali o wrażeniach z pobytu. Byli naprawdę wzruszeni tym, co zobaczyli.
Zespół z Belgradu także miał specjalne życzenie do organizatorów. Serbowie wybrali "coś dla ciała", czyli zakupy w centrum handlowym M-1. - Mieliśmy do dyspozycji dwa autokary od Almaturu - dodaje Dziubała. - Dlatego też mogliśmy spełnić i tą zachciankę.
A Rosjanie? Czy też mieli ochotę coś zwiedzić lub kupić? - Nie, ich interesowała tylko siatkówka - mówi dyrektor klubu. - I może dlatego wygrali ten turniej.