Piast Szczecin - Legionovia Legionowo 3:1

I LIGA SIATKAREK. Mimo że szczecinianki zagrały osłabione po odejściu z zespołu Agnieszki Gliwy, sobotni mecz mogły wygrać już w trzech setach.

Mimo że szczeciński zespół w rozgrywkach radzi sobie dobrze i wywalczenie awansu do ekstraklasy wydaje się coraz bardziej realne, ostatnio doszło do spięcia w zespole. Wszystko za sprawą Agnieszki Gliwy. Jedna z czołowych zawodniczek zrezygnowała z gry. Trener Taczała w ostatnich meczach posadził ją na ławce rezerwowych, a to nie spodobało się zawodniczce.

- Nikt jej nie wyrzucał. Przyszła i zdała sprzęt - tłumaczył szkoleniowiec.

Dotychczas uboga ławka Piasta teraz jest jeszcze skromniejsza. Ale nie zapowiada się na negocjacje z Gliwą, by wróciła do zespołu: - Zawiodła mnie. Jak mogę jej jeszcze zaufać? Od początku chciałem ją w drużynie. Miała być zawodniczką, na którą mógłbym liczyć wtedy, kiedy gra się nie układa. Nikt nikogo nie będzie zmuszał do gry. Z niewolnika nie ma dobrego zawodnika - stwierdził Taczała.

Bez Gliwy na parkiecie (razem z dzieckiem pojawiła się na trybunach) szczecinianki poradziły sobie z Legionovią. W pierwszym secie już po kilku minutach prowadziły 8:1 i kilkupunktowa przewaga utrzymała się prawie do samego końca.

Podobnie było w drugim do stanu 21:21. Wtedy po udanej akcji Wioletty Nędzyńskiej Legionovia po raz pierwszy objęła prowadzenie i wygrała seta 25:23. Na szczęście w dwóch kolejnych goście zupełnie się pogubili i szczecinianki odniosły zwycięstwo bez problemu.

- Można było wygrać to spotkanie w trzech setach - przyznała Ada Wychowanek, która zdobyła zwycięski punkt dla zespołu Piasta. - W pierwszym wygrałyśmy praktycznie samą zagrywką i przez błędy przeciwniczek. W drugim trochę może zbyt mocno się rozluźniłyśmy.

Bardzo dobre wypadła rozgrywająca Irina Archangielska. Jednak nie wiadomo, czy w najbliższym spotkaniu pojawi się na parkiecie. Wciąż boli ją ścięgno Achillesa i być może czeka ją zabieg. W trakcie sobotniego meczu przyjmowała nawet środki przeciwbólowe.

W Szczecinie po raz pierwszy zagrała Aleksandra Pazderska (sprowadzona z Przylesia Koszalin), której trener dał pograć przez kilka minut w pierwszym secie i w końcówce czwartego. Za wcześnie na oceny jej umiejętności.

Sety: 25: 21, 23:25, 25:17, 25:14.

Piast: Archangielska, Twaróg, Kasprzak, Wychowanek, Kwiatkowska, Ostrowska, Kuchczyńska (libero), Bury, Szymańska, Pazderska.

Wyniki 7. kolejki

MMKS Dąbrowa G. - Sokół Chorzów 3:0, AZS ZETO Białystok - Politechnika Częstochowa 0:3, Wisła Kraków - Start Łódź 3:1, Olimpia Jawor - SMS I PZPS Sosnowiec 0:3, Piast Szczecin - Legionovia Legionowo 3:1, ChTPS Chodzież - TPS Rumia 1:3..

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.