Polpharma Starogard Gdański - Gipsar Stal Ostrów 80:55

Perfekcyjna obrona w trzeciej kwarcie dała Polpharmie wysoką wygraną w meczu z Gipsarem. Trener gości Vadim Czeczuro rzucił po meczu załamany: - Kury, nawet bijąc batem, nie nauczysz latać

Czeczuro jeszcze przed meczem zapowiadał, że jego zespół jest dobrze przygotowany do spotkania w Starogardzie. Trener Polpharmy Dariusz Szczubiał nie ukrywał z kolei, że boi się najsłabszego w lidze Gipsaru, który po czterech porażkach z rzędu może dążyć do wygranej za wszelką cenę. Pierwsze dwie kwarty potwierdziły przedmeczowe przypuszczenia. W Gipsarze nieźle rozgrywał Jason Allen, punkty zdobywał Srdjan Lalić i w przerwie kibice byli zaniepokojeni, że pierwsze zwycięstwo w tym sezonie goście mogą odnieść właśnie przeciwko Polpharmie. Trzecia kwarta była jednak zabójcza dla graczy Gipsaru, a Polpharma, mimo że jest beniaminkiem, pokazała popisową grę w obronie. Dobrze grali John Thomas i były gracz Stali Mindaugas Budzinauskas, którzy mieli po pięć przechwytów, pod tablicami szalał George Reese (9 zbiórek), a po kolejnych niecelnych rzutach Gipsaru gospodarze poprawili sobie statystyki zbiórek (wygrali 35:24). - Mieliśmy zbyt wiele strat [22 - red.], po których rywale zdobywali łatwe punkty - podkreślał Czeczuro. - Tylko w pierwszej połowie realizowaliśmy to, co przerabiamy na treningach. Potem coś się zepsuło, ale nie wiem dlaczego.

Bohaterem meczu był Reese, który po słabszych występach przeciwko Astorii Bydgoszcz i Unii/Wiśle Kraków ponownie był liderem drużyny. Grę dobrze prowadził Thomas, który nie tylko świetnie bronił, ale miał również pięć asyst. Być może Amerykanin zrozumiał, że przede wszystkim jest odpowiedzialny za kreowanie gry - w czterech poprzednich meczach miał w sumie tylko cztery asysty. Polpharma wygrała już trzeci mecz na swoim parkiecie. Co prawda Noteć, Astoria czy Gipsar nie należą do potentatów ligi, ale już w kolejnych meczach do Starogardu przyjadą bardziej wymagający rywale i to na prestiżowe mecze derbowe - najpierw Czarni, a potem mistrz Polski Prokom. W międzyczasie zespół Szczubiała musi także powalczyć o pierwszą wygraną na wyjeździe, a to będzie jeszcze trudniejsze. Polpharmę czekają bowiem wyjazdy do Warszawy, Włocławka czy Wrocławia.

W Starogardzie nie zostanie prawdopodobnie testowany skrzydłowy Titi Spasojević. - Z trenerem Szczubiałem oceniliśmy go negatywnie, ale ostateczną decyzję podejmie w poniedziałek prezes klubu - mówi drugi trener Polpharmy Jacek Miecznikowski.

Kwarty: 20:14, 22:25, 20:4, 18:12

Polpharma: Reese 26 (3), Thomas 10, Marculewicz 8, Budzinauskas 4, Kukiełka 3 oraz Rybczyński 9 (3), Cielebąk 6, Exner 5 (1), Sarzało 5 (1), Olszewski 4

Gipsar: Lalić 15 (1), Rudzitis 8 (1), Karlikanovas 7 (1), Allen 5 (1), Sola 3 (1) oraz Lewandowski 10 (1), Parzeński 6, Małecki 1, Krajewski 0

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.