Siatkarze Jadaru jadą do Bełchatowa

Rezerwy Skry Bełchatów pokonały już we własnej hali Gwardię Wrocław i Chemika Delectę Bydgoszcz. Teraz zamierzają uporać się z Jadarem Radom

Bełchatowska Skra to obecnie jedyny klub w kraju, którego potencjał sportowy i finansowy pozwala utrzymać silny kadrowo zespół w ekstraklasie oraz rezerwy na jej bezpośrednim zapleczu. Skład beniaminka w znacznej mierze oparty jest na utalentowanych 20-latkach, którzy jak do tej pory spisują się w lidze bardzo dobrze. O potencjale drużyny przekonali się już siatkarze Gwardii i Chemika, którzy nie ugrali w Bełchatowie nawet seta. Jak do tej pory jedyną stratą podopiecznych Sławomira Augustyniaka we własnej hali jest oddanie partii w meczu z SPS-em Zduńska Wola. Na wyjazdach to już zupełnie inny zespół. Ostatni mecz w Gorzowie Skra przegrała gładko w trzech setach, zdobywając 52 punkty.

Kolejnym przeciwnikiem bełchatowian na jej terenie będzie Jadar. Pierwsza porażka w sezonie popsuła nieco dobry klimat wokół radomskich siatkarzy, ale był to też zimny prysznic i bodziec przed kolejnymi trudnymi spotkaniami w lidze.

W meczu z Orłem siatkarze Jadaru popełnili zbyt wiele błędów własnych i to w zasadzie zadecydowało o porażce. Były więc rozmowy, analiza gry i statystyki.

Niewykluczone, że w pojedynku ze Skrą będą zmiany w podstawowym składzie. Ze względu na kontuzje nadgarstka lewej ręki na ławce rezerwowych może siąść Grzegorz Szumielewicz. - Wszystko zależy od tego, jak zawodnik będzie się czuł. Ewentualnie jego miejsce na skrzydle zajmie Maciek Pawliński - powiedział "Gazecie" Skrok.

Pozostałe mecze 7. kolejki: AZS Opole - Moderator Hajnówka, GTPS Gorzów Wlkp. - AZS Politechnika Śląska Gliwice, SPS Zduńska Wola - Orzeł Międzyrzecz, Chemik Delecta Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała, Śnieżka Joker Piła - Gwardia Wrocław.

Copyright © Agora SA