Piłka nożna. Cracovia - Wisła Płock, sobota, godz. 15.30

Zmyć plamę po fatalnym występie w Katowicach - to główny cel piłkarzy Cracovii w dzisiejszym meczu z Wisłą Płock. To solidny ligowy rywal, ale ?Pasy? stać na zwycięstwo.

Wczoraj trener "Pasów" Wojciech Stawowy był dla nas nieosiągalny, drużyna mobilizowała się na przedmeczowym minizgrupowaniu. W składzie mają zajść dwie istotne zmiany - od początku powinni zagrać Witold Wawrzyczek (na lewej obronie) i Marek Citko (w ataku). Marek Baster zostaje przesunięty do pomocy, gdzie zastąpi Pawła Nowaka, któremu nie udał się ostatni mecz w Katowicach. Natomiast Baster długo grał na tej pozycji i wiele razy podkreślał, że lepiej czuje się w pomocy. Jeśli popisze się kilkoma rajdami, siła ofensywna "Pasów" będzie większa. Wysoki Wawrzyczek powinien - obok Kazimierza Węgrzyna - wzmocnić grę Cracovii pod bramkami, przy stałych fragmentach gry.

Citko grałby od początku już wcześniej, ale odnowiła mu się stara kontuzja, którą leczył kilka tygodni. Kibice oczekują, że zagra skuteczniej niż Drumlak.

Na ławce rezerwowych usiądzie także Marcin Bojarski, do niedawna filar drużyny Cracovii. On także ma ostatnio słabszą formę - i w meczu z Polonią Warszawa, i w Katowicach (świeżo po podpisaniu nowego kontraktu z "Pasami").

Cracovia gra tzw. systemem diamentowym (wariant systemu 4-4-2) i podobnego ustawienia może się spodziewać po rywalu.

- To będzie bardzo trudny mecz dla naszej drużyny. Chcemy się zrehabilitować po słabszym występie przeciwko GKS - przekonywał dyrektor sportowy Cracovii Albin Mikulski.

Wisła Płock: Liczą na gorszy dzień

- Dla mnie Cracovia i Wisła Kraków to jedyne zespoły w naszej ekstraklasie tak ułożone i dobrze grające strefą - chwali krakowian trener płocczan Mirosław Jabłoński. - Prawdę mówiąc, trudno znaleźć w ekipie beniaminka jakieś słabe strony. Liczymy przede wszystkim, że gospodarze będą mieli gorszy dzień, jak ostatnio w Katowicach - dodaje Jabłoński.

Piłkarze Wisły w meczach wyjazdowych przyprawiają swojego trenera o ból głowy. W czterech pojedynkach wywalczyli zaledwie jeden (remis z GKS Katowice) punkt. Według szkoleniowca drużyna jest przyzwyczajona do tego, że w Płocku przeciwnicy są mniej ofensywni niż u siebie. Dlatego na wyjazdach jego podopieczni popełniają więcej błędów w obronie. - Moglibyśmy bardziej postawić na defensywę i być może tracilibyśmy mniej goli. Ale my gramy do przodu, również na boisku przeciwnika. Tak też będzie w Krakowie - podkreśla Jabłoński. Wśród "nafciarzy" zabraknie pauzującego za kartki Mamii Dżikiji, ale wyjdą na boisku wszystkie gwiazdy drużyny płockiej: Dariusz Romuzga, Ireneusz Jeleń i Radosław Sobolewski.

Przeszło siedem lat minęło od ostatniego meczu między obiema zespołami. 27 lipca 1997 r. w II lidze Petrochemia (dawna nazwa Wisły) pokonała Cracovię 3:1.

Przewidywane składy

Cracovia: Cabaj - Radwański, Węgrzyn, Skrzyński, Wawrzyczek - Przytuła, Baran, Giza, Baster - Bania, Citko.

Wisła: Wierzchowski - Wasilewski, Romuzga, Duda, Kazimierczak - Geworgian, Gęsior, Rachwał, Klimek - Sobczak, Jeleń.

Copyright © Agora SA