Cracovia przed meczem z Wisłą Płock

Trener Cracovii Wojciech Stawowy i jego piłkarze chcą udowodnić, że porażka z GKS-em Katowice była tylko wypadkiem przy pracy. Okazja jest blisko - sobotni mecz z Wisłą Płock (godz. 15.30).

Kapitan zespołu Piotr Bania wraca do sprawy słabszej formy podczas gry z Katowicami i przekonuje, że przyczyną nie mogła być bytność jego i kolegów w czwartek w krakowskim lokalu przy ul. Jana. - Lokal jest monitorowany przez kamery. Mamy dostęp do kaset z imprez w czwartek, piątek, a nawet w sobotę. Nikt z nas tam się nie bawił - tłumaczy Bania. - Z tego, co wiem, w tym lokalu wiślacy świętowali zwycięstwo z Legią. Może ktoś nas z nimi pomylił? - zastanawia się kapitan "Pasów".

Trener Stawowy mówi, że jego drużyna ma wobec kibiców dług do spłacenia. - Kibice nie mogą wstydzić się za trenera, dlatego z Wisłą chcemy zrehabilitować się w ich oczach - przekonuje Stawowy.

Przed Cracovią stoi trudne zadanie, przeciwnicy są wyżej w tabeli (mają jeden mecz więcej). Jak trener zamierza zneutralizować druga linię płocczan, z doświadczonym Dariuszem Romuzgą na czele? - Z pełnych szacunkiem dla najbliższego rywala, ale poradziliśmy sobie z drugą linią Groclinu i Wisły Kraków, drużyn przewodzących naszej lidze. Przeciwnicy są bardziej od nas ograni, co nie znaczy, że lepsi. Mają tej klasy napastników co Ireneusz Jeleń czy Arkadiusz Klimek.

Cracovia ma 14 punktów i traci trzy punkty do płocczan. W opinii krakowskiego szkoleniowca oba zespoły mają podobny cel - wywalczyć jak najwyższe miejsce po rundzie jesiennej i bić się o miejsce gwarantujące udział w Pucharze UEFA. - Będzie to mecz za sześć punktów. Umiesz liczyć, licz na siebie - to hasło preferowane przez trenera Stawowego na mecz z "nafciarzami".

Kto zagra w bramce "Pasów"? Pewniakiem jest Marcin Cabaj, którego nikt nie obarcza za stracone dwa gole z Polonią (rykoszet) i GKS (rzut karny). Szykuje się natomiast zmiana na lewej stronie obrony - szansę na grę od pierwszej minuty ma Witold Wawrzyczek. Przytuła natomiast ma szansę zagrać od początku na prawej pomocy. Wszystko wskazuje na to, że po słabszym występie w Katowicach odpoczną sobie Piotr Giza i Paweł Nowak. Trener nie chce zdradzić, kto zagra w ataku. Piotr Bania, Paweł Drumlak i Marek Citko ponoć mają równe szanse, a o ostatecznym składzie zadecyduje dzisiejszy trening.

- Nikogo się nie obawiamy. Po tym, co się działo w tym tygodniu, jest w nas duża złość - podkreśla Bania.

Cracovia: Cabaj - Radwański, Węgrzyn, Skrzyński, Wawrzyczek - Przytuła, Baran, Bojarski, Baster - Bania, Drumlak (Citko).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.