Chorzowianie wygrali pojedynek z Kujawiakiem/Hydrobudową choć są w zupełnie innej sytuacji niż drużyna Piotra Tyszkiewicza. Zawodnicy nie otrzymują pensji na czas, a w ramach protestu wyszli na mecz z opóźnieniem. Nie przeszkodziło im to w zdobyciu dwóch bramek już w ciągu pół godziny gry. Najpierw w 11 min. po rzucie wolnym Krzysztof Bizacki zmienił lot piłki, a Jakub Skrzypiec nie zdążył nawet zareagować. Kwadrans później gospodarze przeprowadzili składną akcję, po której defensywa gości pozostawiła w polu karnym niepilnowanego Mariusza Śrutwę. Były król strzelców ekstraklasy z łatwością pokonał bezradnego golkipera kujawskiego zespołu.
Włocławianie również mieli sytuacje do strzelenia bramki, ale najpierw uderzenie głową Żeljko Mrvaljevicia było niecelne, a później Piotr Klepczarek I zmarnował dogodną okazję będąc sam na sam z golkiperem chorzowian. Dopiero na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy po indywidualnej akcji Bartłomieja Grzelaka piłka trafiła do Branko Rasicia, a bałkański napastnik Kujawiaka/Hydrobudowy posłał ją silnym strzałem pod poprzeczkę.
Po zmianie stron włocławianie atakowali, ale nie przynosiło to żadnych wymiernych efektów. Po zmianach w linii pomocy i ataku ich przewaga urosła tak bardzo, że chorzowianie całym składem musieli się bronić przed akcjami ofensywnymi nawet ośmiu graczy Kujawiaka/Hydrobudowy. Przyjezdni nie zdołali jednak już ani razu zagrozić bramce chorzowian.
Wynik meczu
Ruch Chorzów - Kujawiak/Hydrobudowa 2:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Bizacki (11.), 2:0 Śrutwa (28.), 2:1 Rasić (41.)
Kujawiak/Hydrobudowa: Skrzypiec - Gaca, Klepczarek II, Mrvaljevic (46. Strapak), Bekas, Majić (65. Grube), Białek, Abbot (36. Kwiatkowski), Klepczarek I - Rasić, Grzelak