Kolejna porażka koszykarzy Górnika

- Jestem dumny ze swoich chłopaków, bo robią stałe postępy i zaczynają grać dobrą koszykówkę - powiedział po meczu z AZS-em Radom trener Górnika Wałbrzych Andrzej Adamek. Problem w tym, że na razie nic z tego wynika. Wałbrzyszanie w sobotę przegrali piąte spotkanie z rzędu.

Porażka o tyle martwi, że Górnik przegrał z przeciętnym rywalem, a do tego wałbrzyszanie przez większość część spotkania prowadzili. Na 4,5 minuty przed końcem wygrywali 59:51 i niewiele wskazywało, że sytuacja na parkiecie może ulec zmianie. Górnik bardzo dobrze grał w ataku, a także świetnie funkcjonowała w zespole obrona strefowa. Gospodarze nie mieli pomysłu na jej sforsowanie. Koszykarze z Radomia grali bardzo ospale, piłka po obwodzie krążyła zbyt wolno, a zawodnicy często oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji w ostatnich sekundach. Najczęściej były one niecelne. Na nieszczęście dla Górnika trener gospodarzy Bogusław Woloszyn znalazł sposób na poprawienie gry swoich podopiecznych. W ostatnich sekundach meczu zarządził swoim graczom, aby bronili strefą. Zawodnicy Górnika zupełnie nie potrafili sobie poradzić z tym wariantem obrony i stopniowo zaczęli oddawać inicjatywę gospodarzom. - Mówiąc nieskromnie, ta decyzja o strefie okazała się znakomitym rozwiązaniem, kluczem do sukcesu - promieniał po meczu szkoleniowiec gospodarzy Bogusław Wołoszyn.

Wygrana radomian nie byłaby oczywiście możliwa, gdyby nie poprawa skuteczności. Raz za razem z dystansu trafiali: Łukasz Majewski, Piotr Kardaś i Kamil Wójciak, a spod kosza i osobistych Daniel Wall.

Górnik odpowiedział co prawda jeszcze rzutem za trzy punkty Józefowicza, ale już wówczas przegrywał 64:62, a do końca meczu pozostało zaledwie 14 sekund. Wałbrzyszanie natychmiast sfaulowali Piotra Kardasia. Kapitan "akademików" za pierwszym razem trafił raz, potem spudłował, ale piłkę zebrał gracz z Radomia Piotr Plutka. On też został sfaulowany, nawet nie wykorzystał dwóch rzutów wolnych, ale gościom nie udało się już doprowadzić do dogrywki.

Porażka Górnika jest już piątą z rzędu wałbrzyskiego zespołu i drugą, od kiedy zespół przejął Andrzej Adamek. Szkoleniowiec Górnika był po meczu załamany, długo nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. - Jestem dumny ze swoich chłopaków, bo robią stałe postępy i zaczynają grać dobrą koszykówkę - stwierdził wreszcie. Kolejny mecz Górnika już w środę. Wałbrzyszanie zagrają u siebie z Gronem Zielona Góra. Początek o godz. 18.

AZS Politechnika Radom - Górnik Wałbrzych 65:62

Kwarty: 21:23, 15:17, 11:12, 18:10.

AZS: Majewski 17 (2), Kardaś 14 (3), Wójciak 12 (2), Wall 12, Plutka 7 oraz Chojecki 3 (1), Gutkowski 0, Kogut 0, Drozd 0.

Górnik: Józefowicz 18 (3), Marcin Starenga 15 (1), Nowicki 10, Neumayer 7 (1), Glapiński 3 oraz Kowalski 5, Kozaczka 2, Maciej Starenga 2, Siczek 0, Dymarski 0.

Pozostałe wyniki: Polpak Świecie - ŁKS Łódź 96:75, Spójnia Stargard - Kotwica Kołobrzeg 79:67, Sokół Łańcut - Stal Stalowa Wola 65:74, Basket Kwidzyn - Pyra Poznań 91:54, Alba Chorzów - Kager Gdynia 79:91, Zastal Zielona Góra - Znicz Jarosław, Siarka Tarnobrzeg - Tytan Częstochowa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.