Deichmann Śląsk przed sezonem

Koszykówka. Po najbardziej dramatycznym okresie wakacyjnym w ostatnich latach Śląsk przystępuje do rozgrywek już bez celu walki o mistrzostwo. Ma być medal, może walka o finał i jeżeli są to zadania realne, to głównie dlatego, że liga jest coraz słabsza

Ciężkie chwile przeżywali kibice wrocławskiego klubu tego lata. Najlepiej mieli ci, którzy wyjechali na całe wakacje i wrócili dopiero jesienią, bo dzięki temu uniknęli wielu traumatycznych przeżyć. Najbardziej utytułowanemu i rozpoznawalnemu polskiemu klubowi koszykarskiemu groziło bowiem nawet według najczarniejszego scenariusza wycofanie z rozgrywek!

W tak dramatycznej sytuacji klub nie był od blisko dziesięciu lat, a więc od momentu, gdy przejął go Grzegorz Schetyna. Co sprawiło, że taka "firma" - jak to często podkreśla właściciel klubu - przeżywała takie problemy? Większość wielkich klubów sportowych albo powiązana jest z potężnymi firmami, albo utrzymywana jest przez bogatych właścicieli. Śląsk polega głównie na umowach sponsorskich. Budżety reklamowe większości potencjalnych sponsorów w coraz mniejszym stopniu są jednak przeznaczane na sport, koszykówka natomiast wypadła nawet poza pierwszą piątkę najchętniej oglądanych w telewizji dyscyplin. Nie pomagają temu chociażby ostatnie wyniki reprezentacji, a olbrzymia popularność Śląska we Wrocławiu czy nawet na Dolnym Śląsku nie ma już takiego przełożenia na cały kraj, jak to było jeszcze przed kilkoma laty. Od 1997 roku budżet klubu w największym stopniu gwarantowały umowy z wielkimi ogólnopolskimi firmami (PTK Centertel i Zepter International Poland), które nie były zainteresowane już dalszą współpracą. I widocznie miały ku temu powody.

Klub uderzył zatem głównie do firm lokalnych, a te takimi funduszami już nie dysponują. I tu również współpraca tworzyła się w bólach, ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. "Dobrze" w kontekście tego, co groziło drużynie jeszcze w sierpniu. Trzeba było jednak zweryfikować ambicje i sumy, które wcześniej padały w dolarach, zostały zmienione na złotówki. Budżet poskładany w ostatniej chwili zapewnił drużynie byt i choć jak na warunki polskie jest przyzwoity (około miliona dolarów), to w ścisłej czołówce się nie plasuje.

Nic dziwnego, że po raz pierwszy od lat Grzegorz Schetyna nie mówi o mistrzostwie Polski, lecz ogólnie o walce o "medal albo finał". A stwierdzenia, że klub "chce ogrywać juniorów" oznaczają po prostu, że na lepszych koszykarzy Śląska nie było stać. O mistrzostwie można zapomnieć już teraz, bo dysponującemu ogromnymi pieniędzmi Prokomowi nikt nie podskoczy. I nie zmieni tego nawet ostatnia wysoka porażka w Mazovia Cup z Anwilem, bo jakoś trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek był w stanie ograć sopocian w serii "bez of seven".

Pozostałe cele, jeżeli są realne, to głównie dlatego, że liga jest coraz słabsza. Na razie jednak nie wiadomo, na co stać wrocławian, nie wie tego nawet sam szkoleniowiec, który oficjalnie przyznaje, że zespół bez obozu przygotowawczego i z małą liczba sparingów nie jest przygotowany do rozgrywek. Tomo Mahorić i tak jest największą nadzieją Śląska i jeżeli choć w części będzie w stanie powtórzyć wyniki, jakie osiągał z Olimpią Lublana, powinno być dobrze. Niech jednak nikt nie oczekuje cudów już na początku sezonu, zwłaszcza w sytuacji, gdy drużynie wciąż brakuje lidera w postaci pierwszego rozgrywającego. Niewykluczone, że prawdziwą wartość drużyny poznamy dopiero pod koniec stycznia, bo jakoś trudno uwierzyć w to, że Śląsk dociągnie do końca rozgrywek bez zmian podczas drugiego okienka transferowego.

JAK ŚLĄSK SZUKAŁ SPONSORÓW

20 maja

Ostatni mecz sezonu 2003/04, po którym kończy się umowa z PTK Centertel. - Za wcześnie mówić o tym, czy ją przedłużymy. Wszystko rozstrzygnie się przed wakacjami, ale na pewno jesteśmy otwarci na rozmowy - podkreśla prezes firmy Sławomir Skrodzki.

25 maja

Śląsk ma już markę i zdarzyło się, być może po raz pierwszy w historii, że firmy prowadzone przez prestiżowe agencje reklamowe pytają się nas o oferty. Chcą tu być, bo Śląsk ma markę. Wierzę, że podpiszemy dobrą umowę strategiczną i będziemy mieli też kilku sponsorów wspierających - mówi Grzegorz Schetyna, właściciel klubu.

6 czerwca

- Do końca czerwca mamy z klubem umowę o sponsoringu i do tego czasu na pewno zostanie podjęta decyzja co do ewentualnej dalszej współpracy ze Śląskiem - mówi Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy PTK Centertel.

25 czerwca

Przesądzone jest, że mecze ligowe Śląska będą w TVP3, a zawodnicy na strojach będą mieli logo Ery. To raczej przesądza sprawę, że Idea nie pozostanie w nazwie zespołu.

3 sierpnia

Praktycznie wszystkie szczegóły ze sponsorem mamy dogadane. Potrzebna jest nam jeszcze tylko jedna decyzja, ktoś musi to wszystko zaakceptować - mówi Waldemar Łuczak, dyrektor ds. sportowych Śląska Wrocław.

4 sierpnia

Konferencja prasowa w Śląsku. W skrócie: Idea nie chciała przedłużenia umowy, Dialog nie dostał pozwolenia od właściciela KGHM-u, klub czeka na odpowiedź z firmy związanej z Credit Agricole. I jest trzecia firma, Grzegorz Schetyna: - Firma ta brałaby na siebie sfinansowanie niemalże całego budżetu. Musielibyśmy się wówczas jednak przeorientować, być bardziej związani z działami marketingu i PR tej firmy, a umowa byłaby dłuższa niż trzyletnia. Dla nas oznaczałoby to podjęcie strategicznej i dość trudnej decyzji. Śląsk bowiem nigdy nie był klubem zakładowym, był po prostu Śląskiem.

Po raz kolejny pada argument, że "Śląsk to firma" oraz zapewnienia, że nie grozi nie dogadanie się z żadnym ze sponsorów. - Nie ma zagrożenia, że będziemy drutować budżet tylko po to, aby wystartować. Żeby jednak trzymać odpowiednio wysoki poziom, musimy mieć pieniądze powyżej półtora miliona dolarów z udziału samego sponsora, nie licząc wpływów z biletów czy innych źródeł. Umowy, o których rozmawiamy, to kwestie kilkuset tysięcy czy nawet milionów dolarów. To musi trwać, z dnia na dzień takich spraw się nie załatwia. Wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę, jak jest to ważne dla kibiców, bo przecież trudno sobie wyobrazić Wrocław bez Śląska walczącego o mistrzostwo Polski i jak najlepszy wynik w ULEB Cup - mówi Grzegorz Schetyna.

6 sierpnia

Tą trzecią firmą jest Getin Holding, należący do jednego z najbogatszych Polaków Leszka Czarneckiego. Według nieoficjalnych informacji Czarnecki jest zainteresowany nawet wykupieniem klubu, wg innych jedynie sponsorowaniem.

To jedyna szansa dla klubu, bo ani Dialog, ani Lukas sponsorem Śląska na pewno nie zostaną.

14 sierpnia

Sponsora nie ma, klubowi grozi czarny scenariusz, wycofanie z rozgrywek o ULEB Cup, odejście trenera Mahoricia i najważniejszych zawodników. Czarnecki kończy rozmowy po tym, jak napisała o nich prasa. Tak samo zareagował wcześniej, gdy media podały o jego planach turystycznego lotu w kosmos. Grzegorz Schetyna przebywa na urlopie w Hiszpanii.

18 sierpnia

Nie mam żadnych twardych argumentów, aby móc powiedzieć, że zbliżamy stanowiska czy chociażby poważnie się zastanawiamy - mówi Jolanta Bogusz z Getin Holding o ewentualnym sponsorowaniu koszykarzy Śląska.

22 sierpnia

Carlsberg potencjalnym sponsorem.

23 sierpnia

Klub zaprzecza jakoby Carlsberg miał być potencjalnym sponsorem.

24 sierpnia

Do Wrocławia przylatuje Tomo Mahorić, co może oznaczać, że w klubie jest nadzieja na jakieś pieniądze.

13 września

Grzegorz Schetyna: - Nie mamy na razie sponsora strategicznego, ale wciąż wierzę, że uda się go pozyskać. Nie zapominamy jednak o firmach, które mogą spełniać funkcję sponsora wspierającego. W zasadzie zamykamy rozmowy z kilkoma takimi sponsorami. Być może już pod koniec tygodnia uda nam się przedstawić te firmy.

26 września

Śląsk ogłasza podpisanie umów z firmami Koelner, Work Service i Dom Wydawniczy "Życie". Budżet klubu zostaje zapewniony. Istnieje szansa, że pojawi się również firma w nazwie zespołu

12 października

Klub ogłasza, że zespół przystępuje do rozgrywek Deichmann Śląsk Wrocław. Sieć sklepów obuwniczych ze sponsora strategicznego staje się tytularnym. Za wejście w nazwę dwukrotnie zwiększa wydatki na klub - do 800 tysięcy złotych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.