W niedzielę Żubry zagrają w II lidze w Starogardzie

Gdyby koszykarze Żubrów zmierzyli się z rezerwami Polpharmy Starogard Gdański wcześniej, ich zwycięstwo byłoby niemal pewne. W niedzielę trener rywali może mieć jednak do dyspozycji graczy rywalizujących o miejsce w zespole z ekstraklasy

W czterech dotychczasowych kolejkach starogardzianie zagrali głębokimi rezerwami. Podopieczni trenera Dariusza Szczubiała skupiali się bowiem na przygotowaniach do rozgrywek Era Basket Ligi. W efekcie zespół SKK II wygrał jedynie z juniorami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Kozienicach. Dla odmiany lider tabeli z Pruszkowa w środę rozgromił starogardzian aż 128:44. Jednak Polpharma pierwsze spotkanie w ekstraklasie gra już w sobotę - u siebie z Notecią Inowrocław. Tak więc w niedzielę przeciwko Żubrom można się spodziewać gry zawodników, którzy dzień wcześniej nie pograją za wiele.

- Z zespołem rezerw Polpharmy graliśmy w poprzednim sezonie - przypomina trener Jerzy Karpiuk. - Spokojnie wygraliśmy różnicą kilkudziesięciu punktów. Myślę jednak, że tym razem przyjdzie nam zagrać z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Różnie może być.

W kilku ostatnich sezonach gry prowadzonej przez Karpiuka drużyny Instalu Białystok, Polpharma była jednym z jej najpoważniejszych kontrkandydatów do awansu do ekstraklasy. Ale to nasi zawodnicy wychodzili z tej rywalizacji zwycięzcy, chociaż upragnionego celu i tak nie wywalczyli. Białostoczanie wycofali się z rozgrywek, a awans w końcu uzyskali starogardzianie. W ich składzie od tamtej pory znajduje się dwóch byłych zawodników Instalu. Pod wodzą Szczubiała szykuje się do gry Aleksiej Olszewski. Z kolei Kamil Zakrzewski, niestety, od dłuższego czasu boryka się z poważnymi kontuzjami (przeszedł już dwie operacje).

Drugoligowy zespół Karpiuka jak na razie spisuje się w kratkę. Na inaugurację rozgrywek gładko uporał się z Rawią Rawicz, a następnie przegrał w Pruszkowie, co także nie powinno dziwić. Jednak w dwóch ostatnich spotkaniach u siebie Żubry męczyły się strasznie z przeciętnymi rywalami.

- Spodziewałem się, że nie będzie łatwo - mówi Karpiuk. - Nie znamy siły przeciwników. Grają inaczej niż w pierwszej lidze, do której przywykło kilku moich zawodników. Ponadto odejście Pawła Czecha jest naprawdę dużym osłabieniem. Brakuje spokoju w rozegraniu i to powoduje nerwy w obronie i ataku. Najważniejsze, że wygrywamy.

W środę z niezłej strony zaprezentował się w debiucie w Żubrach 18-letni rozgrywający Łukasz Wilczek. Może to on okaże się alternatywą dla Przemysława Zadykowicza, który powoli przyzwyczaja się do nowej roli. Ponadto należy liczyć, że szybko przebudzą się Marcin Krajewski i Radosław Zaręba. Jeśli zaczną grać na miarę oczekiwań, Żubry mogą pokonać nawet wzmocnionego rywala. Inaczej będzie ciężko.

AKTUALNA TABELA

Copyright © Agora SA