Legia: Zieliński ustali skład na sobotę?

Zabawa w ciuciubabkę z nowym szkoleniowcem Legii przedłuża się. - Na pewno nie poprowadzę treningu w czwartek - powiedział nam trener Josef Chovanec. Niemal przesądzone jest, że w sobotnim meczu z Groclinem zespół z Łazienkowskiej poprowadzi tercet Zieliński - Gawara - Brychczy

W ostatnich dniach rozmowy z Chovancem są jednakowe. Czeski trener ze śmiechem na ustach - jak mantrę - powtarza bezustannie: - Siedzę i czekam. Jutro nie przyjadę do Warszawy. Nikt z Legii do mnie nie dzwonił. Czasem pojawią się jakieś nowe fakty - jak na przykład ten, że korzystając z okazji Chovanec, był w rosyjskim Krasnodarze i rozmawiał z klubem Kubań. - Dobre sobie. Nawet nie wiem, gdzie jest Krasnodar. W życiu tam nie byłem. A oferta tego klubu nie interesuje mnie także pod względem sportowym - stwierdził Chovanec.

Tak więc Chovanec siedzi sobie i spokojnie czeka... - Nigdzie mi się nie spieszy. Mam przecież swoją pracę w Przibramie [jest dyrektorem sportowym tamtejszego klubu czeskiej ekstraklasy - red.]. Jeśli Legia się zgłosi, przedstawi swoją ofertę, podejmę decyzję. Nie będę miał żadnych problemów, by przyjechać do Polski - zapewnił Chovanec i dodał, że wciąż pozostało kilka szczegółów kontraktu do "domówienia". Wiadomo tylko, że umowa ma obowiązywać trzy lata.

Jedna ze stron internetowych poinformowała wczesnym popołudniem, że Chovanec był w czwartek w Warszawie. Ustalał ostateczne szczegóły i miał podpisać kontrakt. - Jestem w Czechach - śmiał się trener.

Tymczasem piłkarze Legii - jak zapewniają w zupełnym spokoju - przygotowują się do sobotniego meczu z Groclinem. - Osoba Jacka Zielińskiego gwarantuje to, że w zespole nie ma żadnej nerwowości z powodu oczekiwania na nowego trenera - podkreślił kapitan Łukasz Surma. - I niczemu się nie dziwimy. Skoro to ma być trener przynajmniej na trzy sezony, to wszystko trzeba dokładnie poukładać, dopiąć na ostatni guzik. Możemy poczekać. Wiem, mecz z Groclinem jest ważny, ale po nim będzie jeszcze 50 innych tak samo istotnych. Teraz dla nas najistotniejsza jest poprawa jakości gry, zmiana na lepsze.

Wiele wskazuje na to, że z Groclinem - tak jak z Mazowszem Grójec w Pucharze Polski - Legia zagra w ustawieniu 4-4-2. A przynajmniej tak ustawia zespół Jacek Zieliński. Bo, nieoficjalnie, to on odpowiada teraz za drużynę. Oficjalny pierwszy trener Krzysztof Gawara wychodzi na zajęcia, uczestniczy we wszystkim, ale to Zieliński prowadzi treningi, odprawy, ustala skład... - Jacek dobrze wie, o co w tym wszystkim chodzi. I chce wrócić na boisko. Ale na razie to niemożliwe. Potrwa to cztery-pięć tygodni. Do tego czasu na pewno znajdzie się nowy trener - zakończył ze śmiechem Surma.

Copyright © Agora SA