Anna Rogowska wznawia treningi

- Pieniądze za medal wpłynęły na konto, ale nadal szukam sponsora - mówi Anna Rogowska, brązowa medalistka olimpijska w skoku o tyczce. We wtorek rano wróciła z urlopu, wieczorem miała pierwszy trening

Tegoroczny sezon miała znakomity. Najpierw poprawiła swoje najlepsze osiągnięcie sprzed roku o 20 cm (skoczyła 4,65 m), potem pobiła rekord Polski (4,71), w końcu odniosła największy sukces w karierze - zdobyła brązowy medal olimpijski (4,70). - Zaraz po medalu przeżyłam szok. Ogromne zainteresowanie naszymi osobami [medalistki oraz Jacka Torlińskiego, trenera i narzeczonego w jednej osobie - red.], nie wiedziałam, co się dzieje. Teraz jest spokój.

Koniec odpoczynku

We wtorek rano Rogowska wróciła z wczasów. - Byłam w sanatorium w Nałęczowie, mile się mną opiekowali. Odpoczywałam, brałam zabiegi relaksujące. To był przyjemny tydzień. Teraz powoli będę wchodziła w trening - mówi 23-letnia tyczkarka. We wtorek wieczorem odbyła pierwsze zajęcia gimnastyczne.

- Za trzy tygodnie jedziemy do Szklarskiej Poręby na 12 dni. Będzie chodzenie i bieganie po górach, sporo siłowni i gimnastyki. Taki obóz wytrzymałościowy - tłumaczy Torliński. Potem będą treningi w Trójmieście i obóz w Wielkiej Brytanii, który jest w trakcie załatwiania. Święta Bożego Narodzenia spędzą z najbliższymi. Po Nowym Roku trochę wolnego i wyjazd na kolejny obóz, do Spały.

W Trójmieście Rogowska będzie trenować na stadionie lekkoatletycznym w Sopocie, obiektach Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku oraz w hali lekkoatletycznej w Gdyńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Na tym ostatnim obiekcie, w którym jest jedyny kryty tartan w regionie, rozpocznie zajęcia w przyszłym tygodniu.

- Do tej pory trenowali na zasadzie wymiany zawodników między SKLA Sopot a naszym KL Gdynia. Teraz ich treningi na naszym obiekcie będzie opłacał klub z Sopotu - mówi Tomasz Frymark, kierownik gospodarstwa pomocniczego w GOSiR. W grupie, która rozpocznie treningi, jest dziesięciu zawodników. Oprócz Rogowskiej, m.in. 18-letni Marcin Kolasa (rekord życiowy 4,70), który w tym roku ze względu na kontuzję nie startował, mistrz Polski do lat 19 Jakub Peliński (4,90) czy Patrycja Ziółkowska, zeszłoroczna rekordzistka Polski młodziczek (3,55).

A rywalek przybywa

Pierwszy start Rogowskiej zaplanowano na 27 stycznia w Bydgoszczy. - To impreza organizowana przez Sebastiana Chmarę, ma być nawiązaniem do mityngów w Opocznie. Będzie skok wzwyż i skok o tyczce. Mają wystartować Jelena Isinbajewa i Swietłana Fieofanowa - mówi Torliński.

A jakie cele na przyszły sezon stawia sobie brązowa medalistka olimpijska?

- Chciałabym pojechać na halowe mistrzostwa Europy w Madrycie na początku marca, tam walczyć o miejsce na podium. Będzie ciężko, bo konkurencji przybywa. Wyrosła nowa rywalka Rosjanka Polnowa, która skoczyła w Monako 4,78. Inne na pewno też będą biły rekordy życiowe - twierdzi Rogowska. - Zresztą spójrzmy na mnie, przecież rok temu skakałam kilkadziesiąt centymetrów niżej niż teraz. Skok o tyczce to rozwijająca się konkurencja, cały czas idzie w górę.

Na kontach medalistki olimpijskiej i jej trenera pojawiły się już wynagrodzenia za sukces w Atenach. Brakuje jeszcze sponsora. - Jesteśmy w trakcie poszukiwania, nikt przecież sam do nas nie przyjdzie. Prowadzone są rozmowy z różnymi firmami - przyznaje Torliński.

NASTĘPCY ROGOWSKIEJ

Klub SKLA Sopot rozpoczął nabór młodzieży. Kontakt z klubem: 551 23 60. Kontakt z trenerem Jackem Torlińskim: 0 502 681 010. Na kogo czekają? Głównie dzieci z roczników 1991-92, choć inne roczniki też będą mile widziane. Co trzeba mieć? Strój sportowy - buty, spodenki, koszulka. Ile trzeba zapłacić? Opłata klubowa, czyli 10 zł miesięcznie.

Copyright © Agora SA