Trener Klejndinst ocenia kadrowiczów z Cracovii

Łukasza Skrzyńskiego czeka praca nad poprawą gry ofensywnej, a Arkadiusz Baran powinien szlifować technikę - takie wnioski odnośnie duetu z Cracovii wyciągnął selekcjoner kadry B Edward Klejndinst po meczu Niemcy - Polska wygranym przez biało-czerwonych 2:1. Ogólnie jednak trener chwali krakowian.

Trener Klejndinst uważnie oglądał mecze Cracovii w ekstraklasie, szczególnie pojedynki z Groclinem (wygrana krakowian 2:0) i Wisłą (0:0). Te występy podopiecznych Wojciecha Stawowego w dużej mierze zadecydowały o powołaniu trzech piłkarzy beniaminka ekstraklasy do drugiej reprezentacji na mecz w Ahlen. Przeciwko Niemcom zagrali tylko Baran i Skrzyński. Bramkarz Marcin Cabaj przesiedział mecz na ławce rezerwowych.

Dla Skrzyńskiego mecz z Niemcami był drugim występem w kadrze Klejndinsta. Debiutował w przegranym w Bielsku-Białej meczu z Turcją (0:2). Klejndinst zna "Skrzynię" jeszcze z czasów, gdy był juniorem Wisły Kraków. Trener kadry ceni zawodnika za dobrą grę w środku obrony w Cracovii, ale podkreśla, że potrafi zagrać jako lewy obrońca w jego reprezentacji. - Jest lewonożny, umie grać w ustawieniu czwórka obrońców w linii - argumentuje Edward Klejndinst. - W spotkaniu z Niemcami Łukasz kilka razy podłączył się do akcji ofensywnych, a raz ustrzegł drużynę przed utratą gola.

W poniedziałkowym spotkaniu Niemcy B - Polska B "Skrzynia" grał 85 minut. Według selekcjonera kadry B obrońca Cracovii musi jeszcze popracować nad "bardziej odważną i kreatywną grą w ataku".

Trener jest mile zaskoczony postawą Arkadiusza Barana, który w 62. min przy stanie 0:2 zastąpił Radosława Sobolewskiego. Niemcy usiłowali odrobić straty, więc Baran grał "pod presją i napięciem". Defensywny pomocnik Cracovii debiutował w reprezentacji. - Arek nie przeląkł się, rozsądnie regulował tempo gry, jest zdeterminowany i nie boi się ostrej walki - komplementuje piłkarza Klejndinst.

Pierwsze podania Baran miał niezbyt dokładne, ale gra toczyła się bardzo szybko i potrzebny był czas na adaptację. Co można poprawić w grze "Baranka"? - Zawsze można poprawić technikę - odpowiada trener.

Szansy nie dostał Cabaj, bo wcześniej został wyczerpany limit zmian w polskim zespole, a poza tym Robert Gubiec spisywał się nieźle. Jeżeli "Wąski" będzie bronił w lidze tak skutecznie jak dotychczas, to z pewnością dostanie swoją szansę w najbliższym spotkaniu kadry B.

W oczach szkoleniowca Cabaj posiada dobre warunki fizyczne, jest młody, ale bramkarzem z krwi i kości dopiero się stanie wtedy, jeśli będzie ciężko pracował. Bardzo dobrze o Cabaju wypowiada się II trener kadry B, na co dzień trener bramkarzy w Legii Warszawa - Krzysztof Dowhań.

Kadra B skończyła już oficjalne występy w tym roku, ale niewykluczone, że skorzysta jeszcze z jednej z ofert rozegrania towarzyskiego meczu. Jeżeli nie - w przyszłym roku w ramach Future Cup zmierzy się z Austrią i Szkocją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.