Piotr Dziurowicz o pomyśle budowy nowego stadionu w Katowicach

Napisaliśmy wczoraj o pomyśle katowickiego Urzędu Miejskiego na budowę nowoczesnego stadionu w mieście. Radni rozważają wybudowanie go w miejscu dawnego obiektu 1. FC Katowice (potem Gwardii). Czy to dobry pomysł?

Piotr Dziurowicz, prezes GKS-u Katowice: - Jako prezesa klubu cieszy mnie każda inicjatywa budowy w mieście nowego obiektu piłkarskiego. Trzeba się jednak mocno zastanowić, czy taką inwestycję rozpoczynać od budowy boiska z podgrzewaną płytą i oświetleniem. Przecież wymogi korzystania z takiej płyty są bardzo surowe. Nie może ono np. służyć jako boisko treningowe, bo wolno na nim przebywać jedynie dwa, trzy razy w tygodniu po 45 minut. Inaczej straci ono gwarancję wykonawcy. Musiałoby więc obok jednocześnie powstać boisko ze sztuczną nawierzchnią, służące do normalnych treningów. W innym wypadku pieniądze zostaną wyrzucone w błoto.

Boisko z podgrzewaną płytą jest pewnym komfortem, na który można sobie pozwolić, mając już odpowiednią bazę treningową. Przecież ono tak naprawdę daje jedynie to, że po ulewie murawa szybciej schnie, a już w marcu można rozegrać na nim mecz. I to pod warunkiem, że akurat nie pada śnieg. Za pieniądze przeznaczone na podgrzewaną murawę można wybudować trzy boiska ze sztuczną trawą. W Katowicach bardzo by się przydały...

Sądzę też, że zanim zostanie podjęta decyzja, powinno się również przeanalizować ten pomysł pod kątem przepisów PZPN. Pewne wymogi licencyjne dotyczą dziś nawet klubów trzecio- i czwartoligowych. Już nawet tam muszą być na stadionach plastikowe krzesełka. Kluby na najwyższym poziomie muszą natomiast grać na stadionach z oświetleniem, które pozwala na przeprowadzenie transmisji telewizyjnych, część obiektu musi być zadaszona. Do tego dochodzi kilka innych problemów, np. parkingi. To wszystko trzeba dokładnie rozważyć. Żeby nie okazało się, że to nietrafiona inwestycja, a na dodatek nie da się już czegoś zmienić albo rozbudować. I kto wtedy będzie grał na tym boisku?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.