Dariusz Fornalak, drugi trener Ruchu, dla "Gazety": porażka z Zagłębiem boli najbardziej

Porażki w spotkaniach z Zagłębiem bolą najbardziej - mówi Dariusz Fornalak.

Wojciech Todur: Grał Pan w Ruchu, który rywalizował z Zagłębiem jeszcze w pierwszej lidze. Jakie to były mecze?

Dariusz Fornalak, trener "niebieskich": Pamiętam mecze z początku lat 90., gdy Zagłębie spadało z ligi. Łatwo wygraliśmy wtedy tak u siebie, jak i na wyjeździe. Ale pamiętam też spotkanie, gdy Maciek Mizia strzelił Ruchowi dwie bramki i tak spodobał się naszym działaczom, że niedługo potem przeszedł do Ruchu. Nigdy nie były to tak ważne spotkania, jak chociażby te z Górnikiem Zabrze czy z GKS-em Katowice. Porażki w spotkaniach z Zagłębiem kibiców bolały jednak najbardziej.

Obie drużyny słabo rozpoczęły sezon, a teraz z każdym meczem wydają się być silniejsze.

- Tak Zagłębie, jak i Ruch są na fali wznoszącej, nie przegrywają. Mamy podobną liczbę punktów, zajmujemy podobne miejsce w tabeli, zapowiada się ciekawy i wyrównany pojedynek.

Ruch na wyjazdach prezentuje się bardzo dobrze, Zagłębie dla odmiany ma problemy z wykorzystaniem atutu własnego boiska. To może być atut Ruchu?

- Może, ale nie musi. Trzeba pamiętać, że Zagłebie traciło punkty w Sosnowcu głównie na początku rundy. Ostatnio pokonali u siebie Koronę Kielce i Szczakowiankę Jaworzno, silne drużyny, które są w gronie zespołów, które powalczą o awans do ekstraklasy.

Mocne punkty Zagłębia to...

- Po prostu dobrze grają w piłkę. Pamiętam ich jeszcze z trzeciej ligi, gdy byłem trenerem Rozwoju Katowice, grali wtedy najlepszą piłkę w lidze. To dobrze zorganizowany zespół - proporcje między piłkarzami doświadczonymi a młodymi są tam bardzo umiejętnie wyważone.

Podobnie jak w Ruchu... U nas mocne wejście miał Piotrek Ćwielong, dla Zagłębia bramkę za bramką strzela Przemysław Pitry.

O mobilizację przed takim meczem trenerzy obawiać się nie muszą.

- Dla mnie to będzie kolejny ważny mecz, mecz, w którym powalczymy o trzy punkty. A piłkarze... a piłkarze już chodzą podenerwowani. Na trybunach padnie pewnie rekord frekwencji, będzie święto. Oni to lubią.

Jerzy Dworczyk, trener koordynator Zagłębia, ocenia grę Ruchu:

To waleczny, zdyscyplinowany zespół. Mają silną drugą linię. Bardzo ważnym piłkarzem dla taktyki Ruchu jest Bizacki, z egzekutora powoli zamienia się w rasowego rozgrywającego.

W ostatnim meczu z Piastem Gliwice podobał mi się też Artur Toborek, ale tylko w grze w ataku. Z dużym wyczuciem wzmacnia na przemian to lewe, to prawe skrzydło. Ruch ma słabsze skrzydła i tu upatrywałbym naszej szansy. Przerwę w grze widać też po Sebastianie Nowaku, kilka jego interwencji nie było zbyt pewnych.

not. tod

Copyright © Agora SA