Rusza turniej golfowy Polish Open 2004

Binowo Park Golf Club jest gospodarzem jednego z najbardziej prestiżowych turniejów w Polsce z pulą nagród 40 tys. zł

To druga edycja Polish Open w Binowie. Przed rokiem pula nagród wynosiła 35 tys. W turnieju grają zarówno zawodowcy, jak i amatorzy, którzy swoimi wynikami zbliżają się już do najlepszych. Amatorów zgłosiło się tak wielu, że dyrektor BPGC-u Sławomir Piński był zmuszony odprawić wielu z nich z kwitkiem.

- W porównaniu z ubiegłym rokiem obsada jest mocniejsza - mówi Piński. - Przyjechało więcej obcokrajowców, a poziom Polaków podnosi się z każdym rokiem. Emocji nie zabraknie.

Do grona faworytów zalicza się ubiegłorocznego zwycięzcę turnieju Amerykanina Jamesa Braya, Szweda Michaela Krantza (zwycięzcę z 1996 r.) i Szkota Johna Granta, który w ubiegłym roku zajął drugie miejsce. Spośród polskich zawodowców rywalizować z nimi będą m.in. Marcin Stelmasiak i Jan Lubieniecki oraz junior Maksymilian Sałuda, wychowanek binowskiego klubu. Maks w tym roku otrzymał już zaproszenie do prestiżowego turnieju juniorów Orange Bowl, który przed laty wygrywał m.in. Tiger Woods.

Dziś początek zmagań. Wczoraj zawodnicy mieli tzw. dzień treningowy, w ramach którego rozgrywali turniej, podzieleni na czteroosobowe zespoły.

Polish Open 2004

Na liście zgłoszeń tegorocznych zawodów znajduje się 60 golfistów, a zwycięzca zainkasuje 8 tys. zł. W latach swojej świetności (1996-1997) turniej Polish Open podróżował niemal po każdym polu golfowym w kraju, pula nagród sięgała 125 tys. dolarów, a do rywalizacji przystępowało ponad stu golfistów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.