TKH remisuje na Tor-Torze z Cracovią 2:2

Ponad godzinę kar wlepił arbiter toruńskim i krakowskim hokeistom. Mecz był ostry, trwał też ponad godzinę, bo doszło do dogrywki, w której jednak żadna z drużyn nie zdołała strzelić zwycięskiej bramki

Skoro walczył wicelider i trzeci zespół ligi, spotkanie musiało być niezwykle zacięte. Było jednak aż nadto ostre. Dochodziło często do starć, przepychanek, Hokeiści nie oszczędzali łokci i pięści. Co rusz zespoły grały w osłabieniu, bo sędziowie odsyłali zawodnicy na ławki kar. Już na początku pierwszej tercji Mateusz Malinowski zaatakował pod bandą debiutującego w toruńskim zespole Aleksandra Myszkę. Myszka wyraźnie nie chciał wdawać się w bójkę, próbował załagodzić starcie, ale arbiter uznał, ze obaj są zbyt zapalczywi - poszli "odpocząć" aż na 14 minut (w tym 10 za niesportowe zachowanie).

Krótko po tym zdarzeniu toruńska obrona popełniła jedyny błąd w tej tercji. Niepotrzebnie aż trzech naszych hokeistów próbowało zablokować oddającego strzał Oktawiusza Marcińczaka. Krakowianin zamarkował uderzenie i oddał krążek na skrzydło do Sławomira Wielocha. Ten wielokrotny reprezentant Polski nie miał problemów z trafieniem do praktycznie pustej bramki, bo stojący weń Tomasz Wawrzkiewicz też był zwrócony ku Marcińczakowi. Straty gola nie mógł darować sobie zwłaszcza Łukasz Sokół - ze złością rzucił kijem o bandę.

Torunianie stworzyli w tych 20 minutach dużo więcej sytuacji niż rywale (choć oddali, jak krakowianie, siedem strzałów), grali dużo lepiej niż z Sanokiem - szybciej i bardziej zdecydowanie na połowie przeciwnika. Niestety, znowu zawodziła skuteczność. Tuż przed stratą bramki Milan Furo podał do Martina Voznika i ten z metra trafił prosto w Rafała Radziszewskiego. W 13. min z daleka strzelał Tomasz Nikiel, jednak w ostatniej chwili Radziszewski odbił "gumę" przed siebie.

Przez całą drugą tercję któraś z drużyn grała osłabieniu. W 4. minucie torunianie wreszcie wykorzystali przewagę dwóch zawodników na tafli Tor-Toru. Oddawali jeden strzał za drugim, w końcu w strasznym zamieszaniu przed bramką Cracovii krążek odbił się od łyżwy jednego z krakowian i wpadł do siatki obok Radziszewskiego. Trafieni zaliczono Danielowi Laszkiewiczowi, bo to on jako ostatni z torunian dotknął krążka. Wściekli goście rzucili się wówczas na sędziego, wypchnęli na bandę i przewrócili, ale obyło się bez kar. Cracovia, która przez pierwsze sześć minut tercji nie oddała strzału, przycisnęła w końcówce Wawrzkiewicz bronił jednak jak w transie, nawet leżąc już na lodzie (gdy jego zespół grał w w trójkę przeciw piątce rywali).

Na otwarcie ostatniej tercji Tomasz Proszkiewicz trafił krążkiem w poprzeczkę, ale po kilkudziesięciu sekundach z kolegami cieszył się z prowadzenia: w kolejnej akcji Robert Fraszko uderzył z niebieskiej linii i po rykoszecie Radziszewski przepuścił strzał. Podwyższyć na 3:1 mógł Robert Suchomski, ale stojąc metr przed leżącym Radziszewskim strzelił nieczysto i krążek po parkanach bramkarza wyszedł w pole. Krakowianie zdołali wyrównać, gdy na ławkę kar powędrował Furo. Przewagę wykorzystał Malinowski, z kilku metrów nie dając szans Wawrzkiewiczowi.

Dogrywka była mało emocjonująca, bo oba zespoły skupili się na uważnej obronie - byle nie stracić bramki.

Dla Gazety

Tomasz Proszkiewicz

toruński napastnik

Ciągle mamy problemy ze strzelaniem bramek. Robiliśmy dziś, co mogliśmy, ale przy defensywnym stylu gry Cracovii bardzo ciężko jest strzelić coś w ataku pozycyjnym. Pozostają kontry, ale te nam się nie wychodziły.

not. rzek

Tercje: 0:1, 1:0, 1:1, 0:0

Bramki: 0:1 Wieloch (8.), 1:1 Laszkiewicz (25.), 2:1 Fraszko (42.), 2:2 Malinowski (55.)

TKH/ThyssenKrupp/Energostal: Wawrzkiewicz - Dąbkowski, Fraszko, Furo, Voznik, Laszkiewicz - Korczak, Sokół, Myszka, Proszkiewicz, Dołęga - Tyczyński, Rajnoha, Nikiel, Suchomski, Jóźwik - Piotrowski, Udjanski, Ożóg, Kiedewicz, Bomastek

Cracovia: Radziszewski - P. Urban, Csorich, Malinowski, Słaboń, Sarnik - Marcińczak, Smreczyński, Wieloch, Horny, Rilski - Kolendra, Kotuła, Twardy, S. Urban, Drozdowicz - Gąska, Śliwa, Cieślak, Witowski, Byrka

Kary: TKH 26 min (w tym 10 dla Myszki za niesportowe zachowanie), 44 (w tym o 10 dla Malinowskiego i Marcińczaka za niesportowe zachowanie)

Widzów: 2,5 tys.

Pozostałe wyniki: KH Sanok - GKS Katowice 8:2 (3:1, 1:1, 4:0), GKS Tychy - Wojas/Podhale Nowy Targ 4:3 (2:0, 2:0, 0:3), Stoczniowiec Gdańsk - Unia Oświęcim 3:4 (0:0, 2:3, 1:1).

Tabela PLH

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.