Chiński trener protestuje przeciwko korupcji

Czołowy chiński trener piłkarski Yang Zuwu twierdzi, że zawodowej lidze w jego ojczyźnie grozi upadek z powodu szerzącej się korupcji i plagi ustawiania meczów.

Yang jest trenerem drużyny Hyundai Pekin. W wypowiedzi dla agencji prasowej Xinhua stwierdził, że "ustawione mecze, czarne gwizdki (czyli skorumpowani sędziowie), zakłady na mecze i inne niepokojące zjawiska narastają w chińskiej piłce".

- Niektóre kluby, gracze, a nawet trenerzy i sędziowie obstawiają ligowe wyniki - dodał Yang.

W ostatnią sobotę trener nakazał piłkarzom swojej drużyny w geście protestu przeciwko decyzjom sędziego zejść z boiska w 84. minucie meczu przeciwko Shenyang Jinde.

W tym momencie wynik brzmiał 1:1, ale sędzia odgwizdał walkower dla Shenyang.

- Możemy stracić trzy punkty, ale to lepsze niż miałoby się stać coś gorszego - stwierdził trener Hyundaia, ale nie wyjaśnił o co mu dokładnie chodziło.

Yang zauważył, że przez 10 lat istnienia ligi zainwestowano w nią 120 mln dolarów.

- Gdy spojrzymy na efekty, to zobaczymy, że nie było warto - stwierdził w rozmowie z chińską telewizją CCTV.

Yanga i jego drużynę spotka jeszcze kara ze strony Chińskiego Związku Piłkarskiego (CFA).

- To było poważne naruszenie przepisów - powiedział działacz (CFA) Lang Xiaonong o proteście piłkarzy z Pekinu.

Wcześniej CFA ogłosił, że wszystkie przypadki naruszenia przepisów ligowych w czasie przerwy świątecznej związanej z Dniem Narodowym (1-8 października) zostaną ukarane z dodatkową surowością.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.