W sobotę Arka zremisowała na wyjeździe z liderem Kujawiakiem Włocławek i przed wyjazdem na zaległy mecz do Mławy piłkarze z Gdyni nie ukrywali, że nadszedł czas na pierwszą wygraną. Słowa dotrzymali, a zwycięstwo dał im piękny gol Bartosza Ławy z rzutu wolnego z 18 m. - Rzut wolny miał wykonywać Ława lub Piskuła. Ponieważ piłka stała w miejscu, z którego zdecydowanie łatwiej było uderzać lewą nogą, zdecydowaliśmy, że zrobi to Bartek - mówi trener Arki Mirosław Dragan. - To był piękny strzał i cieszę się, że piłka wpadła do siatki, bo mecz mógł się ułożyć różnie. Gospodarze też mieli dobre sytuacje, ale tym razem to my byliśmy skuteczniejsi. Nareszcie wygraliśmy na wyjeździe!
Najlepszą sytuację dla Mławy zmarnował Maxwell Kalu, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Michałem Chamerą. Młody bramkarz Arki ładnie obronił i on też może się czuć bohaterem meczu.
Arka wygrała w Mławie, choć zagrała słabiej niż kilka dni wcześniej we Włocławku. - Przyczyną tego jest choćby fatalne boisko, na którym ciężko było grać w piłkę, wymienić chociaż trzy podania. Piłka odbijała się do kolan, to był bilard - opowiada Dragan. W przeciwieństwie do gospodarzy, którzy uciekali się do najprostszych środków (wybijanie piłki do przodu), piłkarze z Gdyni konsekwentnie próbowali konstruować każdą akcję, walczyli z nierównościami boiska, ale to się opłaciło. Po jednej z takich akcji sfaulowany został bowiem Marcin Ignaszewski, a potem był już tylko piękny strzał Ławy.
STRZELCY BRAMEK
Arka: Ława (79.)
SKŁADY
Mława: Wiśniewski - Brzozowski, Mikłowski Ż, Rogoziński, Woźniczka - Połoszczak Ż (73. Szmyt), Butryn Ż (85. Karpiński), Wodniok (61. Nawrot), Lubasiński - Kalu, Rogalski
Arka: Chamera - Wojnecki, Woroniecki, Kowalski Ż - Pudysiak, Sobieraj Ż, Piskuła Ż, Murawski (73. Ignaszewski), Ława Ż (88. Ulanowski) - Pilch (90. Jelonkowski), Dymkowski